„Takie mam zasady” – Anthony Smith z licznymi obrażeniami po UFC Jacksonville, nie obwinia narożnika
Anthony Smith skończył walkę z Gloverem Teixeirą z licznymi obrażeniami – w tym z dwoma wybitymi zębami.
Nie będzie miło wspominał środowej gali UFC w Jacksonville Anthony Smith. Pomimo iż w walce wieczoru wydarzenia z Gloverem Teixeirą radził sobie na początku bardzo dobrze, rozbijając Brazylijczyka szybkimi prostymi, to z czasem reprezentant Kraju Kawy przejął stery pojedynku w swoje ręce.
W trzeciej i czwartej rundzie zafundował Amerykaninowi oktagonowe piekło, ubijając go w rundzie piątej.
Na narożnik Lwiego Serca, który poinformował trenerów w przerwie między czwartą i piątą rundą, że stracił zęby, spadła lawina krytyki – za to, że wypuścili go do ostatniej odsłony. Nie oszczędzono też sędziego Jasona Herzoga, który mógł w czwartej rundzie przerwać pojedynek, a zdaniem chociażby sternika UFC Dany White’a – powinien był to zrobić.
Smith w krótkiej wypowiedzi dla ESPN.com po gali postawił jednak sprawę jasno.
– Jestem zadowolony z decyzji sędziego i mojego narożnika – powiedział. – Gdy sędzia dał mi jasno do zrozumienia, że musi zobaczyć z mojej strony jakieś reakcje, bo inaczej przerwie, zrobiłem, co trzeba, aby pozostać w walce. Albo wychodzę z walki z tarczą, albo na niej. Takie mam zasady. Kropka.
Zaraz po walce Amerykanin został przetransportowany do szpitala. Stwierdzono u niego złamanie kości oczodołu oraz złamanie nosa. Stracił też dwa zęby oraz kilka licówek.
Porażka z Gloverem Teixeirą przekreśliła – przynajmniej na jakiś czas – plany Anthony’ego Smitha powrotu do rozgrywki mistrzowskiej w kategorii półciężkiej.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
Justin Gaethje 2.0 – największe zagrożenie dla Khabiba Nurmagomedova?