„Wszyscy byliśmy braćmi” – Sergei Kharitonov tęskni za czasami Związku Radzieckiego
Sergei Kharitonov zabrał głos z okazji święta 1 maja, nie pozostawiając wątpliwości co do swoich preferencji politycznych.
W Rosji nie brak ludzi, którzy z rozrzewnieniem, melancholią a nawet tęsknotą wspominają czasy Związku Radzieckiego, wierząc w sprawiedliwość ludową czy też wielkość smażących się w odmętach piekieł Włodzimierza Lenina czy Józefa Stalina.
Zalicza się też do nich jeden z najlepszych rosyjskich ciężkich Sergei Kharitonov, który nie po raz pierwszy dał temu wyraz.
40-letni prawie Spadochroniarz opublikował 1 maja – w Święto Pracy, które teraz w Rosji nosi nazwę Dnia Pracy i Wiosny – krótkie nagranie, w którym nie pozostawił wątpliwości co do swoich poglądów.
– Nie jest tajemnicą dla moich przyjaciół, że jestem zwolennikiem systemu, który mieliśmy w Związku Radzieckim – powiedział Kharitonov. – Czasów, gdy ludzie mieli pracę i zarabiali przyzwoite pieniądze.
– Gdy wszyscy byliśmy braćmi i nie byliśmy podzieleni narodowością. Gdy wierzyliśmy w świetlaną przyszłość i byliśmy gotowi, aby umierać dla naszego kraju. Wszystkiego najlepszego, drodzy przyjaciele! Pokój! Praca! Maj! Tylko naprzód!
Co ciekawe, Kharitonov od ponad dwudziestu lat pozostaje w czynnej służbie wojskowej, którą łączy z treningami i występami w MMA. W czasach rywalizacji pod sztandarem PRIDE wychodził do walk w mundurze wojskowym z charakterystycznym niebieskim beretem. Nieprzypadkowo nosi przydomek Spadochroniarz, bo własnie w oddziale spadochroniarskim od lat służy.
W ostatnich trzech latach Sergei Kharitonov wygrał siedem z ośmiu walk, jedynej porażki doznając z rąk Lintona Vassella. Ostatni pojedynek stoczył w lutym tego roku, ubijając byłego mistrza KSW Fernando Rodriguesa Jr. w ramach gali WTKF 5.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
„Nie rozumie, o co tu chodzi!” – Chael Sonnen krytycznie o Janie Błachowiczu i… Dominicku Reyesie