Skandal w Rosji – zawodnik opublikował wulgarny utwór o Khabibie, twierdzi, że został pobity
Przez Rosję przetacza się kolejny skandal związany z Khabibem Nurmagomedovem – i po raz kolejny bez jego udziału.
Ledwie kilka dni temu krucjatę medialną przeciwko Khabibowi Nurmagomedovowi i ogólnie Kaukazowi rozpętał legendarny Oleg Taktarov, później wycofując się z niej rakiem, a tymczasem w Rosji aż wrze od kolejnego skandalu. Tym razem za sprawą niejakiego Dmitriya Kuznetsova.
To 26-letni zawodnik wagi piórkowej z Moskwy, który może pochwalić się bilansem 10-6. Co ciekawe, karierę rozpoczął od pięciu z rzędu porażek, ale później złapał wiatr w żagle, zwyciężając aż dziesięć z następnych jedenastu pojedynków – choć poziom jego rywali pozostawiał wiele do życzenia. Można jednak rzec, że dostał się na wielką – z rosyjskiego punktu widzenia – scenę, bo stoczył dwie walki pod sztandarem Fight Nights, jedną z nich nawet zwyciężając.
Wróćmy jednak do właściwego tematu… Otóż, Dmitriy nie para się tylko sztukami walki, ale także rapuje, a za sprawą najnowszego utworu wywołał gigantyczną zawieruchę medialną, co zresztą prawdopodobnie było jego celem.
Moskwianin opublikował mianowicie utwór, w którym nie zostawił suchej nitki właśnie na Dagestańskim Orle, nawiązując do skandali większych i mniejszych – mniej lub bardziej podkoloryzowanych – związanych z jego osobą.
W utworze nieprzypadkowo zatytułowanym Król Hipokryzji Kuznetsov nosi charakterystyczną papachę, w której do pojedynków wychodzi Nurmagomedov. Zarzuca mistrzowi masę bezeceństw – pychę, miłość do pieniędzy, pisanie książek bez umiejętności czytania, zmuszanie bezdomnych do robienia pompek, nienawiść do sztuki czy niechęć do kobiet.
Kuznetsov odwołuje się w ten sposób do różnych wydarzeń z życia Khabiba oraz jego wypowiedzi, wplatając je do utworu. Twierdzi, że Dagestańczyk jest tchórzem, który czuje się mocny wyłącznie wtedy, gdy jest otoczony swoimi ludźmi, co stanowi oczywiście nawiązanie do słynnej draki z Artemem Lobovem.
Wedle słów utworu Khabib każe kobietom „rodzić, sprzątać i trzymać mordy na kłódkę”. Chce, aby wszystkie teatry zostały zamknięte, a koncerty z nieodpowiednią muzyką zakazane. Kuznetsov nawiązał też do koronawirusa, kpiąc z Khabiba, który w utworze twierdzi, że „queer-virus” może stanowić koniec świata.
Masę kontrowersji wywołała ostatnia scena utworu. Odrzuciwszy zaloty ponętnych kobiet, Khabib obściskuje się w niej z półnagimi kolegami, z których jeden w pewnej chwili schodzi mu do krocza. Chodzi oczywiście o słynne już zdjęcie Nurmagomedova z kolegami w łaźni, które od wielu lat służy za pretekst do żartów mniejszych i większych z Dagestańczyka.
Aby wzmocnić efekt, moskwianin opublikował nagranie w pierwszym dniu ramadanu.
Na Dmitriya spadła oczywiście lawina krytyki. Posypały się groźby i obietnice. Wielu zarzuciło mu żerowanie na nazwisku Nurmagomedova, celem wybicia się.
Na tym jakoby się nie skończyło, bo chętnie podgrzewający atmosferę Kuznetsov, który przed kilkoma dniami stwierdził, że pomimo gromów, jakie na niego spadły, nie wycofuje się z ani jednego słowa piosenki, obwieścił, że został zaatakowany.
– Nie żyjemy już w epoce kamienia łupanego, żeby rozwiązywać konflikty brutalną siłą – napisał na Instagramie. – Wczoraj zostałem zaskoczony niezrozumiałym atakiem. Czy teraz wszyscy będą chcieli mnie pobić i upokorzyć? Teraz był pięciu ludzi. Ilu będzie następnym razem?
– Dlaczego przeciągnęli mnie po asfalcie, niszcząc moje ubranie? Nie wiadomo. Czy może chcieli mnie zgwałcić? Zadrapania, uderzenie w głowę. Co następne? Dziwni ludzie.
Kuznetsov stwierdził, że nieznani sprawcy uszkodzili też samochód jego ojca.
– Koniec końców, wszystko u mnie w porządku. Czuję się jak po wyjściu na maliny do ogródka. Mówię to z pełnym przekonaniem: nie da się mnie przestraszyć bez względu na to, jakie metody wybierzecie. Najważniejsze jednak, żebyście zostawili w spokoju moją rodzinę. Nie rozumiem, po co wciągać w to ludzi, którzy nie mają z tym nic wspólnego. Prawdopodobnie będę musiał wyprowadzić się od rodziców dla ich bezpieczeństwa. Nie zgłaszam tego na policję. Nie przepraszam też, bo nie mam za co. Moje intencje i duch są nie do ruszenia.
Khabib Nurmagomedov nie zabrał głosu na temat szkalującego go nagrania. Nie wydaje się też szczególnie prawdopodobnie, aby to zrobił.
Poniżej cały utwór.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
„Nie rozumie, o co tu chodzi!” – Chael Sonnen krytycznie o Janie Błachowiczu i… Dominicku Reyesie