„Leżał i krzyczał, zwijając się z bólu” – rosyjski zawodnik wspomina nokaut na Jonie Jonesie
Rustam Khabilov opowiedział o nokaucie, jakiego podczas sparingu przed kilkoma laty doznał Jon Jones.
Dominator wagi półciężkiej UFC Jon Jones nigdy w karierze na deskach po uderzeniach widziany w blasku fleszów nie był, ale… W 2013 roku jeden ze sparingów przypłacił właśnie wylądowaniem na deskach.
Jego oprawcą w Jackson-Wink MMA w Albuquerque okazał się wówczas mający na swoim koncie krótką przygodę z UFC Adlan Amagov. W najnowszym wywiadzie ze Sport-Express.ru o tej właśnie sytuacji opowiedział inny zawodnik z Kaukazu, który znajdował się wówczas na sali, Rustam Khabilov.
– Nie widziałem tego na własne oczy, ponieważ sam miałem wtedy sparing w klatce, a oni byli niżej – powiedział Rustam. – W pewnym momencie usłyszałem przeraźliwy krzyk i przez głowę mi przeszło, że kogoś zadźgali nożem. Zszedłem na dół i zobaczyłem, jak Jones leżał i krzyczał, zwijając się z bólu. Najwyraźniej dostał mocno na wątrobę.
– Wszyscy się zbiegli i zebrali się wokół niego. Byli w szoku. Podczas następnego sparingu Jones nastawił się, żeby mu się zrewanżować. Wszyscy czekali na ten sparing.
Rustam Khabilov wspomniał, że tego samego dnia podczas sparingu Adlan Amagov zachwiał także Carlosem Conditem, trafiając go obrotówką.
Historia sparingu Jonesa z Amagovem nie jest zmyślona, bo… Goszcząc w Rosji przed dwoma laty, sam Amerykanin o niej opowiedział w bliźniaczo podobny sposób jak Rustam Khablov.
– Tego samego dnia robiłem trening z Adlanem Amagovem i z Carlosem Conditem – powiedział wtedy Bones. – Walczyliśmy przez 20 minut i Adlan posłał mnie na deski. Kopnął mnie w wątrobę i nie mogłem oddychać. Padłem na deski i zostałem sparaliżowany. To był jedyny raz. Nigdy tego nie zapomnę.
Amerykanin wskazał też wówczas Adlana Amagova jako czwartego najlepszego rosyjskiego zawodnika w historii – za Khabibem Nurmagomedovem, Fedorem Emelianenko i Alexandrem Emelianenko.
Rywalizujący w wadze półśredniej 33-letni obecnie Czeczen stoczył w 2013 roku dwie walki w UFC, obie wygrywając. Wyróżniał się przebogatym arsenałem kopnięć.
Odszedłszy z UFC, zrobił sobie 3-letnią przerwę, powracając w 2016 roku na gali S-70: Plotforma Cup 2016, w ramach której poddał Dirleia Broenstrupa. Od tego czasu Czeczen nie był widziany w akcji.
Zrobiło się jednak o nim głośno rok później. Wziął bowiem udział w strzelaninie pomiędzy czeczeńskimi klanami Khalidovów i Baysurovów.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
„Nie rozumie, o co tu chodzi!” – Chael Sonnen krytycznie o Janie Błachowiczu i… Dominicku Reyesie