„Odrobinę ograniczę moc w uderzeniach” – Anthony Smith zapowiada zmiany w walce z Gloverem Teixeirą, mierzy w poddanie
Sklasyfikowany na 3. miejscu w rankingu kategorii półciężkiej UFC Anthony Smith zamierza zostać pierwszym zawodnikiem, który zmusi Glovera Teixeirę do klepania.
Do oktagonu Anthony Smith miał powrócić 25 kwietnia, w walce wieczoru gali UFC on ESP+ 31 w rodzinnej Nebrasce krzyżując rękawice z Gloverem Teixeirą.
Ostatecznie jednak wydarzenie z powodu pandemii koronawirusa odwołano, ale amerykańsko-brazylijski duet ma już nowy termin na walkę – dojdzie do niej w ramach dania głównego gali zaplanowanej na 13 maja w Jacksonville.
W rozmowie z portalem MMAJunkie.com Lwie Serce nie szczędził Brazylijczykowi uprzejmości, przyznając, że cały czas – pomimo zmieniających się terminów pojedynku i niepewnych czasów – pozostawał on w grze, zgadzając się na wszystkie nowe propozycje ze strony UFC.
– Jestem gotowy do walki – powiedział Smith. – Jestem w dobrej formie. Jestem w sztosie. Nie lękam się. Jestem trochę porozbijany, mam podbite oczy, nos rozwalony. Trenowałem ciężko. Ostra jazda cały czas. Typowe urazy, które ci zawsze dolegają. Mam to jednak za sobą.
– Jestem podekscytowany powrotem. Muszę iść przed siebie, przejść przez to wszystko. Jego przygotowania też nie są takie jak zawsze, ale wyjdziemy tam i damy widowisko jak jasna cholera.
Walka będzie mieć duże znaczenie dla układu sił w kategorii półciężkiej, mocno przybliżając zwycięzcę do rozgrywki mistrzowskiej. Obaj zresztą mieli okazję już w niej uczestniczyć, mierząc się z kingpinem 205 funtów Jonem Jonesem. Obaj skończyli te walki na tarczy, przegrywając z nim jednogłośną decyzją sędziowską po jednostronnej walce – Brazylijczyk w 2014 roku, a Lwie Serce w 2019 roku.
Anthony Smith nie był widziany w oktagonie od czerwca ubiegłego roku, gdy poddał Alexandra Gustafssona. Starcie z Gloverem Teixeirą będzie dla niego stanowić powrót po najdłuższej przerwie od 2006 roku – wtedy przydarzyła mu się 15-miesięczna przerwa między walkami.
– Minęło już sporo czasu – powiedział. – 1 czerwca minie rok od czasu mojej ostatniej walki, więc już teraz mamy prawie 11 miesięcy. Wydaje mi się więc, że będę musiał poświęcić rundę albo dwie, żeby zrzucić z siebie rdzę i się rozruszać. Poczuć się komfortowo.
Co zaś tyczy się przewidywań Smitha na walkę, to zamierza on zapisać się na kartach historii jako pierwszy zawodnik, który podda Teixeirę.
– Myślę, że dzięki mojej presji i precyzji będę w stanie skończyć go w dalszych rundach – ocenił. – Zmuszę Glovera do poszukania obalenia i myślę, że go poddam. To by wiele dla mnie znaczyło. Poddanie kogoś tak mocnego w parterze jak Glover Teixeira? To naprawdę dobry czarny pas. Jednak ja też nim jestem.
– Glover nie będzie łatwy do znokautowana. Staram się trochę mądrzej korzystać ze swoich rąk obecnie. Większy nacisk na ilość. Odrobinę ograniczymy moc w uderzeniach, żeby podejść do tematu taktycznie. Zobaczymy, czy uda się poddać Glovera.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
„Nie rozumie, o co tu chodzi!” – Chael Sonnen krytycznie o Janie Błachowiczu i… Dominicku Reyesie