Volkan Oezdemir zgodził się na powitanie Jiriego Prochazki w oktagonie UFC
Były pretendent do pasa mistrzowskiego wagi półciężkiej UFC Volkan Oezdemir potwierdził, że organizatorzy zapytali go o walkę z Jirim Prochazką.
W przestrzeni medialnej od kilku tygodni krążyły doniesienia, wedle których mistrz wagi półciężkiej RIZIN, który niedawno podpisał kontrakt z UFC, miał w swoim debiutanckim pojedynku w oktagonie amerykańskiego giganta skrzyżować rękawice z Volkanem Oezdemirem.
Jak się okazuje, taki rzeczywiście jest plan. W rozmowie z portalem MMAJunkie.com turecki Szwajcar potwierdził, że w kolejnym występie miał przywitać Czecha w progach UFC. Do walki miało dojść przy okazji sierpniowej gali w Irlandii.
– Zaproponowali mi Jiriego Prochazkę i zgodziłem się werbalnie na to starcie – powiedział Oezdemir. – Na tę chwilę nie dostałem żadnej oficjalnej propozycji, ale byliśmy zajęci odnawianiem kontraktu, co trochę trwało. Teraz mamy to już za sobą i spodziewam się, że zaraz pojawi się kontrakt na walkę.
W 2019 roku Volkan Oezdemir powrócił na zwycięskie tory po trzech z rzędu porażkach. W sierpniu znokautował Ilira Latifiego, a cztery miesiące później niejednogłośnie wypunktował Aleksandara Rakicia.
W ten sposób ponownie włączył się do rozgrywki o najwyższe laury w kategorii półciężkiej. Poważnym problemem w walce o mistrzostwo mogą jednak okazać się dla Oezdemira problemy z otrzymaniem wizy do Stanów Zjednoczonych.
Jiri Prochazka znajduje się na fali dziesięciu zwycięstw. Nie przegrał od czterech lat.
– To dla mnie dobre zestawienie – powiedział Volkan. – Podoba mi się ta walka. Problem w tym, że Jiri jest tutaj nowy. Był mistrzem w Japonii, ale wydaje mi się, że UFC miało problem, żeby znaleźć dla niego rywala. Jednocześnie mieli też problem, żeby znaleźć rywala dla mnie, więc wszystko złożyło się w całość.
– Jest trochę trudno dać mi dużą walkę, bo duże walki najczęściej odbywają się w Stanach Zjednoczonych. W tej chwili to dla mnie trudne, a wielu zawodników nie chce podróżować. Ostatnią walkę stoczyłem w Korei Południowej, wcześniej walczyłem w Urugwaju. Zawsze walczę tak jakby na końcu świata, a największe walki odbywają się w Stanach Zjednoczonych.
Z uwagi na pandemię koronawirusa UFC odwołało/przełożyło już cztery gale i wiele wskazuje na to, że podobny los spotka też tę irlandzką. Volkan Oezdemir ma jednak pomysł na miejscówkę pod starcie z Prochazką…
– Prywatna wyspa brzmi rewelacyjnie – powiedział. – Wszyscy oglądaliśmy te wszystkie filmy o turniejach na wyspie. Świetna sprawa. Szczególnie jeśli rzeczywiście budują tam, co mówią, że budują. Miejsce do trenowania na nieznanej wyspie. Wszystko jak ze snów.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
„Mam ochotę, aby rozdziewiczyć kogoś z Polski” – Jon Jones chce Jana Błachowicza