UFC

„Będę miał 18-19 minut na prawdziwe piekło” – Justin Gaethje zdradza taktykę na walkę z Tonym Fergusonem

Justin Gaethje nie ma wątpliwości, że Tony Ferguson od pierwszych sekund ruszy na niego z furią – ale wierzy, że będzie miał niespełna cztery rundy, aby go skończyć.

Justin Gaethje stanie 18 kwietnia do najważniejszej walki w swojej sportowej karierze, mierząc się z Tonym Fergusonem o tymczasowy pas mistrzowski wagi lekkiej w ramach gali UFC 249.

W obszernym wywiadzie z ESPN.com Highlight opowiedział o okolicznościach, w jakich zastąpił Khabiba Nurmagomedova.

Propozycję wejścia do gry otrzymał w piątek 28 marca na nieco ponad trzy tygodnie przed galą. Zastanowiwszy się z trenerem Trevorem Wittmanem, zgodził się na pojedynek dnia następnego, wychodząc z założenia, że nawet jeśli skończy na tarczy, nie znajdzie się w gorszym położeniu niż to, w którym jest obecnie.

– Wychodziłem do czternastu albo piętnastu walk zaplanowanych na pięć rund – powiedział. – Nigdy nie było pełnego dystansu. W moich walkach albo ja kończę rywali, albo oni mnie – w trzy rundy. W takim zestawieniu jak to z Tonym Fergusonem jeden z nas skończy drugiego w trzy rundy. Tak na to patrzę.

Justin Gaethje zaznaczył, że pomimo niepełnego obozu przygotowawczego, od stycznia intensywnie sparował, pomagając w przygotowaniach do walk swoim kompanom Neilowy Magny’emu oraz Austinowi Hubbardowi. Utrzymywał więc dobrą formę i pracował ciężko.

Restrykcje wprowadzone w związku z pandemią koronawirusa nie wpłynęły na jego przygotowania – i tak bowiem nie trenował nigdy w dużych grupach. Na ogół ma wokół siebie 6-7 osób – zawodników i trenerów – i nic się w tym aspekcie nie zmieniło.

– Muszę być realistą – powiedział o walce. – Wiem, że będą tam miał 18 do 19 minut na prawdziwe piekło. Furię. Wiem, jak mocno uderzam. Po tym czasie walka z Tonym Fergusonem będzie niezwykle trudna.

– Jestem teraz w formie na 90%, a w okolicach walki będę na 95%. W ostatnich dziesięciu dniach dokonałem ogromnych wyrzeczeń. Zgubiłem 12 funtów, nie oszukiwałem ani razu. Gdy tam wejdę, dam z siebie absolutnie wszystko. 100%.

Gaethje zdradził, że waży obecnie 168 funtów. Zdaje sobie doskonale sprawę, że nie będzie łatwo zbić do 155 funtów, szczególnie ostatnich 5 funtów. Przypomniał jednak, że w przeszłości nie zawsze prowadził się tak jak należy, a zawsze mieścił się w ustalonym limicie – i tak samo będzie teraz. W dniu walki Highlight zawsze wnosi do oktagonu około 173 funty i nie spodziewa się, aby 18 kwietnia cokolwiek zmieniło się w tym aspekcie.

– Gdy zdobywasz pas mistrzowski, dostajesz też procent z PPV – powiedział, uzasadniając zaakceptowanie walki w zastępstwie. – Gdy zdobędę ten pas, będą na papierze mistrzem, a to oznacza, że będę dostawał procent z PPV. Walczę dla pieniędzy. W tym sensie to dla mnie wielka szansa.

– To samo z Tonym, bo jeśli zdobędzie pas, dostanie kawałek tortu w swojej następnej walce. Dlatego to robimy.

Nie brak opinii, wedle których z uwagi na wzięcie pojedynku w zastępstwie, a zatem brak pełnego obozu przygotowawczego – a także doskonałą kondycję El Cucuya – Justin Gaethje powinien poszukać szybkiego nokautu, bo im dłużej trwało będzie starcie, tym mniejsze będzie miał szanse na zwycięstwo.

Highlight częściowo się z tym zgadza, ale…

– To niczego nie zmienia – powiedział. – Wychodziłem do 14-16 walk zaplanowanych na pięć rund. Nigdy nie było pięciu rund. Raz tylko walka weszła minutę w czwartą rundę. Dwa razy, gdy walka trwała najdłużej, przegrałem.

– Mając na uwadze zmiany w stylu walki, jakie wprowadziłem, o wiele lepiej oszczędzam energię. Czuję, że w sposób, w jaki przewalczyłem trzy ostatnie walki, mógłbym walczyć w nieskończoność. Ile rund będzie trzeba.

– Tony na to nie pozwoli. Zrobiłby mądrze, gdyby na to nie pozwolił, ale… Muszę dotknąć jego nóg, dotknąć jego ciała, aby nie chciał dalszych wymian, aby pozwolił mi na walkę w moim tempie. Muszę walczyć po swojemu i ułożyć go do snu.

– Muszę go trafić. Jest trafiany często. Wdaje się w dużo wymian. Wiem, że będzie niesamowicie nakręcony od strony mentalnej z uwagi na okoliczności, na utraconą szansę na walkę z Khabibem. Wiem więc, że będzie agresywny. Wyjdzie tam agresywnie – ale popełni błędy i dotknę go.

Justin Gaethje od kilku lat wyrażał wolę walki z Tonym Fergusonem, ale satnowczo zaprzeczył, aby było to podyktowane względami osobistymi – wręcz przeciwnie.

– Jestem wielkim fanem Tony’ego – stwierdził. – Uwielbiam sposób, w jak walczy. Jestem wielkim fanem MMA. Doceniam wysiłek. Wiem, jak bardzo tego chce, jak mocno próbuje. Trzeba to szanować. Zawsze go za to szanowałem. Teraz jeszcze bardziej, bo wiem, że spróbuje pociąć mi twarz.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

Kursy bukmacherskie na walkę Tony Ferguson vs. Justin Gaethje ujawnione

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button