UFC

„Czy mówię jak Nick Diaz?” – Diego Sanchez uważa, że CTE może działać tylko na słabe umysły

Diego Sanchez zabrał głos na temat CTE, pochodząc do sprawy w charakterystyczny dla siebie, nieszablonowy sposób.

Chroniczna Encefalopatia Pourazowa (CTE) – czyli zaburzenia poznawcze i neurologiczne wywołane urazami głowy – to popularny temat do dyskusji wśród fanów MMA.

Jednym z zawodników, któremu przypisuje się najczęściej CTE, jest Diego Sanchez.

Niby Nightmare od zawsze był człowiekiem niezwykle specyficznym w oktagonie i poza nim, ale ostatnimi czasy – tj. po opuszczeniu Jackson-Wink MMA w Albuquerque i nawiązaniu współpracy z szarlatanem Joshuą Fabią prowadzącym Szkołę Samoświadomości – wyniósł swoje zdziwaczenie na nowy poziom.

Tymczasem na Instagramie jeden z użytkowników stwierdził wprost, że Diego Sanchez jest dowodem na to, iż CTE istnieje.

38-latek udzielił mu jednak zdecydowanej odpowiedzi…

– Tak sądzisz? – napisał Diego. – Skąd wiesz? Oglądałeś film? Wyczytałeś w artykule? Nie ma żadnych dowodów na istnienie CTE. To kolejna broń mentalna do wpływania na słabe umysły! Jak placebo, tylko negatywne!

– Nie mam CTE ani żadnych oznak uszkodzenia mózgu. Czy mówię jak Nick Diaz? Nie! Wysławiam się lepiej niż kiedykolwiek! Może jestem lekarstwem na CTE? Trzeba wyjść poza schematy!

Diego Sanchez był ostatnio widziany w oktagonie w lutym, chwilami wręcz komicznie prezentując się na tle Michela Pereiry.

W trzeciej rundzie pojedynku zainkasował jednak nieprzepisowe kolano na głowę, podejmując taktyczną decyzję o niekontynuowaniu rywalizacji – dzięki temu wygrał przez dyskwalifikację.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„Nawet kijem bym go nie dotknęła” – Joanna Jędrzejczyk odpowiada na ostre komentarze Colby’ego Covingtona

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button