„Powiadomcie Danę White’a!” – Dillian Whyte chce walczyć w UFC, zapowiada ubicie Miocicia i Ngannou
Jeden z najlepszych pięściarzy wagi ciężkiej na świecie Dillian Whyte zapowiedział gotowość wejścia do oktagonu UFC.
Rozpędzony serią jedenastu zwycięstw tymczasowy mistrz kategorii ciężkiej organizacji WBC Dillian Whyte, który jedynej w karierze porażki doznał w 2015 roku z rąk Anthony’ego Joshui, podążył medialną drogą Tysona Fury’ego, zapowiadając gotowość do spróbowania swoich sił w oktagonie UFC.
– Wyjdę do Stipego Miocicia – wypalił Brytyjczyk niespodziewanie na nagraniu opublikowanym na jego profilu na YouTube. – Kopnę go prosto w twarz. Potraktuję Stipego łokciem. W walce ze Stipe będę tylko musiał utrzymać go w ruchu. Będzie tylko próbował mnie przewrócić, ale zanim to zrobi, może sam pójść spać.
– Jasne, pójdę się bić do UFC. Jedna walka w boksie, druga w UFC. Jedna walka bokserska, druga MMA. Powiedzcie Danie White’owi, żeby się do mnie odezwał.
Mistrz kategorii ciężkiej Stipe Miocic nie jest jedynym zawodnikiem UFC, w kierunku którego łypie 31-letni Brytyjczyk. Whyte skierował też bowiem zaproszenie pod adresem również nieukrywającego bokserskich aspiracji – podobnie jak Stiopic – Francisa Ngannou.
– Mogę walczyć z Francisem Ngannou – powiedział Dillian. – Przejechałbym się po nim. Nie ma szczęki. To cykor. Znokautowałbym Francisa Ngannou, możecie mi wierzyć. Próbowałby tylko mnie przewrócić. Nic więcej.
– Jedna walka w MMA, jedna w boksie. Jeśli chcesz najpierw MMA, jedziemy. Boks najpierw? Jazda. Nawet Muay Thai albo kickboxing. Umowa na trzy walki. Powiedzcie Danie White’owi.
Widziany ostatnio w akcji w grudniu ubiegłego roku – wypunktował wówczas naszego Mariusza Wacha – Dillian Whyte posiada spore doświadczenie kickbokserskie. Lata temu trenował nawet wspólnie z Quiontonem Rampagem Jacksonem, gdy Amerykanin był stałym bywalcem Wolfslair.
Ba! Brytyjczyk ma nawet na koncie jedną zawodową walkę w formule MMA. W 2008 roku ubił niejakiego Marka Strouda w ledwie 12 sekund.
Wydaje się jednak, że wypowiedzi Whyte’a służą jedynie podkręceniu medialnego zgiełku, co świetnie udało się kilka miesięcy temu wspomnianemu Fury’emu.
Dillian Whyte ma powrócić między liny 2 maja w Manchesterze, stając do walki z Aleksandrem Powietkinem w obronie tymczasowego pasa federacji WBC – wiele wskazuje jednak na to, że z powodu pandemii koronawirusa wydarzenie to zostanie przełożone.
Całe nagranie poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
test