„Szukam ostrej bitki” – Conor McGregor zapewnia, że fani będą zadowoleni z jego kolejnej walki
Conor McGregor wypowiedział się na temat kolejnej walki, zapewniając, że interesują go wyłącznie „ostre bitki”.
Opromieniony efektownym powrotem do oktagonu w styczniu – w ramach gali UFC 246 ekspresowo rozbił Donalda Cerrone – Conor McGregor nie zabierał od dłuższego czasu głosu na temat swoich dalszych sportowych planów.
Coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje jednak na to, że do akcji powróci latem, a za najpoważniejszego kandydata do stanięcia naprzeciwko niego uważa się rozpędzonego serią trzech nokautów w pierwszych rundach Justina Gaethje.
Tymczasem w najnowszym wywiadzie z BleacherReport Irlandczyk o to właśnie został zapytany – tj. następny pojedynek.
– Tym czego nie chcą ani fani, ani, szczerze mówiąc, zawodnicy, jest mdła walka oraz mdła droga do niej – powiedział Irlandczyk. – Ja cieszę się każdym aspektem walki i fani zasługują na to, aby zobaczyć i usłyszeć prawdziwego mnie. Moją pasją jest zaspokajanie oczekiwań fanów i wygrywanie dla mojej rodziny. Jestem gotów na walkę z kimkolwiek, co udowodniłem już wiele razy. Szukam ostrej bitki, a jeśli takiej nie będzie, nie jestem zainteresowany.
– Nie robię tego dla pieniędzy – kontynuował. – Jestem bogatym człowiekiem. Moje dzieci i kolejne pokolenia dadzą sobie radę. Kocham ten sport. Nauczyłem się wielu rzeczy, boksując w Crumlin, gdzie dorastałem i robię to nadal z głębokiej miłości. Niebawem ponownie pojawię się w oktagonu i jak najbardziej spodziewam się też kolejnego bokserskiego pojedynku. Musicie pozostać czujni i zaufać mi. Fani będą zadowoleni. Ważne jest dla mnie, aby dawać im to, czego chcą i dawać im rozrywkę.
Kilka miesięcy temu Conor McGregor zdradził, że był bliski pójścia w bokserskie tany z Mannym Pacquiao, a wraz z przejściem Filipińczyka pod sztandar grupy menadżerskiej Paradigm SM – prowadzącej także karierę Irlandczyka – nie ustają spekulacje, że walka ta jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej.
Od października 2018 roku Notorious pała natomiast żądzą rewanżu na Khabibie Nurmagomedovie, który zmusił go do poddania w czwartej rundzie walki podczas rekordowej pod względem sprzedaży PPV gali UFC 229.
Irlandczyk ukuł narrację, wedle której podszedł do tamtego pojedynku zarówno ze złą taktyką, jak i w złym zdrowiu – zarówno fizycznym, jak i mentalnym. I zdania nie zmienia.
– Przyznam, że w walce poprzedzającej UFC 246 nie trenowałem odpowiednio i nie byłem w idealnej formie – powiedział. – Traktujcie to, jak chcecie. Dzisiaj jestem głodny. Głodny jak człowiek, który nie jadł od tygodni. Gdy ustalam sobie cel i się na nim skupiam, nic mnie nie może powstrzymać. Wiara tworzy zwycięzców.
– Po prostu nie byłem w pełni przygotowany. To dowodzi, że w walce może wydarzyć się wszystko. Możecie być pewni, że nie popełnię więcej tego rodzaju błędów.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
Colby Covington zakopał topór wojenny z Dustinem Poirierem, zrugał „Boobie woman” (VIDEO)