Typowanie UFC Rio Rancho: Anderson vs. Błachowicz II
Analizy i typowanie walk karty głównej gali UFC on ESPN+ 25: Anderson vs. Błachowicz II, która odbędzie się w Rio Rancho.
Gala rozpocznie się dziś o godzinie 23:00 czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass. Transmisja z karty głównej od godzin 2:00 na kanale Polsat Sport. Walka wieczoru około godziny 4:30.
Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:
Ikona | Opis |
---|---|
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra. | |
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie. | |
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa. | |
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać. | |
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony. |
155 lbs: Yancy Medeiros (15-6) vs. Lando Vannata (10-4-2)
Bartłomiej Stachura: Nie jest to pojedynek łatwy do wytypowania. Yancy Medeiros będzie miał po swojej stronie sporą przewagę warunków fizycznych oraz prawdopodobnie kondycyjną, ale nie był widziany w akcji od roku, borykając się z kontuzjami.
Walczący przed własną publicznością Lando Vannata jest natomiast zawodnikiem ze wszech miar chimerycznym, w swoich poczynaniach w oktagonie często niedbałym – choć jednocześnie bardzo kreatywnym i zdolnym do skończenia pojedynku w każdej niemal sekundzie.
Obaj zawodnicy to przede wszystkim kickbokserzy i spodziewam się, że w tej właśnie płaszczyźnie rozstrzygnie się walka. Defensywa bokserska obu pozostawia wiele do życzenia – Hawajczyk trzyma szczękę zadartą w niebo, natomiast Vannata ręce nisko – obaj nie są w rezultacie trudni do trafienia.
W początkowym etapie przewaga szybkościowa powinna należeć do Lando i scenariusz, w którym ubija Yancy’ego jakąś kontrą w pierwszej rundzie, jest realny. Za minimalnie bardziej prawdopodobny uważam jednak ten, w którym przetrwawszy pierwszą rundę, Hawajczyk od drugiej zacznie przejmować stery walki w swoje ręce, będąc zawodnikiem skuteczniejszym – będzie trafiał długimi prostymi, terroryzując też wykroczną nogę rywala, zdecydowanie niesłynącego z blokowania lowkingów.
Zwycięzca: Yancy Medeiros przez decyzję
125 lbs: Ray Borg (12-4) vs. Rogerio Bontorin (16-1)
Bartłomiej Stachura: Nie będę ukrywał, że do czasu ważenia przed galą uważałem Raya Borga za faworyta tego pojedynku – i to wcale nie minimalnego. Jednak fakt, że po raz trzeci w karierze nie zrobił wagi, daje jednak do myślenia. Ba, kto wie, czy nie będzie to jego ostatni pojedynek w karierze, bo w zeszłym roku zapowiedział, że jeśli kiedykolwiek w przyszłości nie zmieści się w wymaganym limicie wagowym, zakończy przygodę z MMA.
Rogerio Bontorin to nie przelewki. Silny, szybki, ciężkie ręce, niełatwy do wywrócenia i sprawny w parterze. Jednak jego umiłowanie do rozpuszczania ostrych bomb w stójce nie koliduje dobrze z jego bakiem z paliwem, czyniąc zresztą jego poczynania w stójce bardziej przewidywalnymi.
Nie ulega wątpliwości, że Borg poszuka tutaj klinczu, zapasów, parteru. Nie będzie zainteresowany szermierką na pięści i kopnięcia z Bontorinem. Taki jest zresztą niemal zawsze styl Amerykanina – obalać, gnębić z góry, kontrolować, uderzać, straszyć poddaniami, szukać zajścia za plecy.
W pierwszych minutach pojedynku Tazmexican Devil będzie jednak musiał piekielnie uważać w stójce, a i nie wykluczam, że może mieć problemy z obalaniem silnego jak tur Brazylijczyka. Zwracam jednak uwagę, że Amerykanin jeszcze nigdy w karierze nie przegrał przez nokaut.
Z uwagi na kolejne przestrzelenie wagi mam wątpliwości co do nastawienia i mentalności, z jakimi Borg wejdzie do oktagonu, ale… Od drugiej odsłony zacznie rozdawać karty, gnębiąc nieprzywykłego do walki na dużej wysokości Bontorina niekończącymi się kotłami zapaśniczymi, z których swoim zwyczajem będzie wychodził obronną ręką.
Zwycięzca: Ray Borg przez decyzję
155 lbs: Brok Weaver (14-4) vs. Rodrigo Vargas (11-3)
Bartłomiej Stachura: Pojedynek zdecydowanie nie zapowiada się na maestrię techniczną. Rodrigo Vargas to charakterny bitnik-cepownik bez defensywy zapaśniczej i z lichym parterem, natomiast Brok Weaver to nieco lepiej technicznie poukładany stójkowicz, który jednak także posiada swoje deficyty w obszarze zapasów i parteru.
Obaj zawodnicy walczą z odwrotnych pozycji. Weaver jest nieco większy, posiada lepszy zasięg i jest odrobinę sprawniejszy technicznie na nogach – tj. potrafi złożyć jakieś kombinacje, w których nie każdy cios jest bity z pełną mocą – oraz, jak sądzę, lepszy grapplersko. Zdecydowanie nie podzielam opinii, wedle których może namieszać w kategorii lekkiej, a i zgiełk wokół jego osoby dziwi, ale… To rdzenny Indianin, więc nakazuje to elementarna poprawność polityczna.
Tak czy inaczej, w stójce dłuższe ciosy proste Weavera cenię sobie wyżej niż pojedyncze na ogół sierpy – często chaotyczne – Vargasa. Jeśli z jakiegoś powodu Indianin będzie miał problemy w płaszczyźnie kickbokserskiej, zawsze może poszukać obalenia, które najprawdopodobniej sfinalizuje. A z pleców Meksykanin nie ma do zaoferowania kompletnie nic.
Zwycięzca: Brok Weaver przez decyzję
170 lbs: Diego Sanchez (29-12) vs. Michel Pereira (23-10)
Bartłomiej Stachura: Diego Sanchez to lepsza zapaśniczo i parterowo wersja Tristana Connelly’ego, który kilka miesięcy temu sensacyjnie pokonał Michela Pereirę, biorąc walkę w zastępstwie. Jeśli zatem przetrwa szaleństwa Brazylijczyka w pierwszych kilku minutach, utrzymując się w grze, prawdopodobnie w końcu dopadnie go pod siatką, przewróci i zdominuje, w ten sposób zwyciężając na pełnym dystansie. Nie mam bowiem wątpliwości, że pomimo zaawansowanego wieku – ma 38 lat, będąc o 12 starszym od Pereiry – Sanchez posiada zasobniejszy bak z paliwem, szczególnie na trudnym terenie w Rio Rancho.
Pytanie brzmi jednak: czy Nightmare przetrwa pierwsze minuty? Mając na uwadze, jak fatalnie prezentuje się w stójce, jak leży i kwiczy jego defensywa, jak łatwo nim wstrząsnąć, mam co do tego bardzo poważne wątpliwości. Uważam też, że samą dynamiką i tężyzną fizyczną Pereira będzie w stanie powstrzymać kilka pierwszych prób zapaśniczych ze strony Amerykanina – a to da mu dystans, z którego będzie piekielnie niebezpieczny.
Jestem daleki od skreślania Sancheza, bo scenariusz, w którym jednak przetrwa początkową nawałnicę, później zajeżdżając brazylijskiego szaleńca, może się jak najbardziej ziścić. Ale te pierwsze sekundy, pierwsze minuty…
Zwycięzca: Michel Pereira przez (T)KO
205 lbs: Jan Błachowicz (25-8) vs. Corey Anderson (13-4)
Bartłomiej Stachura: Do szczegółowej technicznej analizy walki wraz z typem i jego obszernym uzasadnieniem zapraszam – tutaj.
Zwycięzca: Corey Anderson przez decyzję
PODSUMOWANIE
Walka | Bartek S. |
---|---|
Anderson - Błachowicz 1.41 - 2.70 | Anderson |
Sanchez - Pereira 2.30 - 1.57 | Pereira |
Rosa - Borella 1.51 - 2.40 | Rosa |
Weaver - Vargas 1.32 - 3.10 | Weaver |
Bontorin - Borg 2.20 - 1.62 | Borg |
Vannata - Medeiros 1.80 - 1.95 | Medeiros |
Means - Rodriguez 1.26 - 3.50 | Means |
Dodson - Wood 2.20 - 1.60 | Wood |
Miller - Holtzman 2.10 - 1.68 | Holtzman |
Clark - Townsend 1.20 - 4.05 | Clark |
Kenney - Dvalishvili 2.30 - 1.57 | Dvalishvili |
Chiasson - Young 1.09 - 6.15 | Chiasson |
Rosa - Paiva 2.95 - 1.35 | Paiva |
Ostatnia gala | 5-6 |
Łącznie | 1697-949 |
Poprawne | 64,02 % |
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
Khabib Nurmagomedov odpowiedział na $100-milionową ofertę szejków za rewanż z Conorem McGregorem