UFC

„Szaleniec! W życiu z człowiekiem słowa nie zamieniłem!” – Conor McGregor śmieje się ze słów Tysona Fury’ego

Conor McGregor odniósł się do niedawnych wypowiedzi Tysona Fury’ego, który stwierdził, że będzie przygotowywał się z Irlandczykiem do przejścia do MMA.

Pomimo iż w sobotę musi pokonać Donalda Cerrone w walce wieczoru gali UFC 246 w Las Vegas, Conor McGregor nie stroni od snucia opowieści na temat swoich sportowych planów na 2020 rok.

Obejmują one nie tylko MMA, ale także boks. Irlandczyk stanowczo zapowiedział bowiem, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa między linami.

Ba! Jest przekonany, że prędzej czy później sięgnie w ringu po tytuł mistrzowski. Na szczycie jego bokserskiej listy życzeń pozostaje rewanż z Floydem Mayweatherem Jr., ale z zainteresowaniem łypie też w kierunku potencjalnych walk z Mannym Pacquiao oraz Paulie Malignaggim.

W najnowszym wywiadzie z BT Sport odwrócono jednak sytuację, pytając Notoriousa o to, jak bokserzy poradziliby sobie w MMA.

Irlandczyk udzielił wyważonej odpowiedzi, twierdząc, że wszystko zależy od okoliczności, umiejętności i zaangażowania. Przy okazji nawiązał też do… Tysona Fury’ego. Brytyjczyk kilka tygodni nie tylko wyrażał pełną gotowość na spróbowanie swoich sił w oktagonie – najchętniej z mistrzem Stipe Miociciem lub postrachem dywizji Francisem Ngannou – ale też obwieścił, że rozmawiał już z Conorem McGregorem, który miałby jakoby przygotować go pod MMA.

Wedle Irlandczyka, sytuacja wygląda jednak nieco inaczej od tego, jak przedstawił ją Fury…

– Wiem, że Tyson opowiadał o mnie… – powiedział Conor. – Tyson powtarza… Ciągle powtarza, że rozmawialiśmy. Powiedział, że ze mną trenował. A nigdy w swoim życiu nie rozmawiałem z Tysonem! Nie wiem więc, o czym on w ogóle mówi. Ale jebać to. Nie jest to żadna negatywna opowieść, więc zostawiam to.

Do dzisiaj nie do końca wiadomo, czy Gypsy King naprawdę chce spróbować swoich sił w oktagonie UFC, czy może chodzi jedynie o zrobienie wokół siebie szumu i uzyskanie dogodnej pozycji negocjacyjnej w innych rozmowach biznesowych.

Faktem jest natomiast, że sposobiący się do rewanżowego starcia z Deontayem Wilderem Brytyjczyk przeszedł już od słów do czynów. Wybrał się mianowicie do Liverpoolu, gdzie odbył trening z Darrenem Tillem.

O ile zatem do zapowiedzi innych bokserów o migracji do MMA McGregor podchodzi z rezerwą, to nie jest tak w przypadku Fury’ego.

– Tyson to dobry człowiek – stwierdził Irlandczyk. – Lubię go. Świetny bokser. Fenomenalny bokser. Prawdopodobnie najlepszy naturalny bokser wagi ciężkiej w tej chwili. A więc kto wie… Nie powiedziałbym, że akurat on jest kimś, kto mówi, że coś zrobi, a potem tego nie robi – jak czyni wielu innych. Powiedziałbym, że Tyson może to zrobić za jakiś czas. Nigdy nie wiadomo.

Notorious absolutnie nie wyklucza potencjalnej współpracy z Gypsy Kingiem, ale daje jasno do zrozumienia, że nie będzie ona wyglądać tak, jak wyglądał trening Fury’ego ze wspomnianym Tillem.

– Być może razem moglibyśmy popracować – powiedział Conor – Na pewno nie trzymałbym dla niego tarczy ani nie robił niczego w tym stylu, ale… Gdyby chciał, abym go trenował albo chociażby nauczał, musiałbym wcześniej zobaczyć go w pewnych konkretnych pozycjach, sytuacjach. Musiałbym zobaczyć, jak sparuje z ciężkimi, jak radzi sobie z niskimi kopnięciami, jak radzi sobie na dole. Wtedy dokonałbym oceny i mógłbym powiedzieć mu, jaką pracę musi wykonać. Coś takiego mógłbym dla Tysona zrobić.

Tyson Fury zapowiedział już, że zawita w sobotę osobiście do T-Mobile Areny, aby oglądać na żywo galę UFC 246. McGregor uważa, iż może być to dobra okazja, aby poznać charyzmatycznego pięściarza.

– To było zabawne, gdy opowiadał, że rozmawialiśmy – podsumował wesoło Irlandczyk – To szaleniec, nieprawdaż? W życiu z człowiekiem słowa nie zamieniłem.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

Kursy bukmacherskie na UFC 246 – „Kowboj” coraz większym underdogiem

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button