„Nie robię wymówek” – Anthony Pettis zdradza, że przed walką z Natem Diazem rozciął rękę, nie mógł uderzać i robić Jiu-Jitsu
Anthony Pettis opowiedział o przegranej walce z Natem Diazem na UFC 244 oraz zbliżającej się wielkimi krokami z Carlosem Diego Ferreirą na UFC 246.
W minionym roku były mistrz kategorii lekkiej Anthony Pettis przeniósł się do dywizji półśredniej, gdzie stoczył dwa pojedynki. Najpierw spektakularnie, ale i niespodziewanie ustrzelił dwukrotnego pretendenta do złota Stephena Thompsona, zadając mu pierwszą w karierze porażkę przez nokaut. Natomiast przy okazji nowojorskiej gali UFC 244 nie był w stanie wytrzymać tempa Nate’a Diaza, przegrywając jednogłośną decyzją sędziowską.
Pomimo porażki ze stocktończykiem sposobiący się do powrotu do oktagonu Showtime, który już w sobotę w ramach gali UFC 246 powróci do wagi lekkiej, stając w szranki z Carlosem Diego Ferreirą, ocenia 2019 rok pozytywnie.
Dostałem walkę z Wonderboyem, któremu sam rzuciłem wyzwanie.
– powiedział w rozmowie z UFC News.
Przeniosłem się do 170 funtów, czułem się niesamowicie, żadnego ścinania wagi. Przez cały 2019 rok nie było żadnego ścinania wagi, więc teraz będzie to moja pierwsza walka w 155 funtach. Prawda jest taka, że moje ciało nigdy nie zregenerowało się po tamtym zejściu do 145 funtów. Próbowałem potem ścinać do 155, ale ciało było obolałe z powodu tamtej próbie ścinania do 145 funtów.
Teraz natomiast dałem swojemu ciału odpocząć. Wyglądam i czuję się najlepiej w karierze. I mówię szczerze, choć wiem, że wszyscy powtarzają to za każdym razem. Teraz jednak naprawdę to czuję. Potrzebowałem odpoczynku od ścinania wagi. Tamto podejście mocno nadwątliło moje ciało.
2019 był zatem rokiem regeneracji. Stoczyłem też dobre walki – najpierw z Wonderboyem, potem z Diazem.
Starcie z młodszym ze stocktońskich braci Pettis rozpoczął całkiem nieźle, dosięgając rywala dobrymi uderzeniami, ale z czasem zaczął opadać z sił, tracąc inicjatywę. Ostatecznie Diaz zdominował go w klinczu i w parterze, zwyciężając na kartach sędziowskich.
Okazuje się jednak, że swoim już zwyczajem Anthony przedstawił pozaoktagonową przyczynę, która odbiła się na jego dyspozycji…
Przed walką rozciąłem rękę. Przyszli z UFC, skleili mi tą rękę i pytają, czy chcę walczyć. Mówię im, że nie ma opcji, żebym się wycofał.
– zdradził.
Posklejali mi tą rękę, ale nie mogłem korzystać z jaba, nie mogłem robić żadnego jiu-jitsu. Zupełnie niczego.
Wyszedłem do tej walki zbyt podekscytowany. Widzieliście, jak podczas wyjścia do oktagonu zdjąłem koszulkę – argh! Bez względu na twoje doświadczenie, na coś takiego nie da się przygotować.
Jak jednak powtarzam, nie robię wymówek. Diaz harował jak zły. To była świetna walka. Trafiłem go kilkoma bombami, ale wszystko wytrzymał.
Pettis podkreślił, że w zeszłym roku odzyskał miłość do MMA, będąc też niezwykle zmotywowanym do treningów i walki. I z takim nastawieniem wchodzi w ten obecny, choć przyznał, że po wspomnianej porażce z Diazem miał chwile słabości.
Byłem trochę przybity po tamtej walce z Diazem. „Co teraz, do cholery?”, „Co, do cholery, się dzieje?”.
– powiedział Showtime.
Ale szybko znów się tym cieszyłem. Mam szczęście. Cieszę się, że mogę wykonywać taką pracę.
Nie dostaję dodatkowego wynagrodzenia za walki wieczoru czy co-main eventy, więc nie miało dla mnie znaczenia, kto będzie moim następnym rywalem.
Co ciekawe, Pettis jest wyraźnym bukmacherskim underdogiem w konfrontacji ze świetnie prezentującym się ostatnimi czasy i mogącym pochwalić się serią aż pięciu zwycięstw z rzędu Carlosem Diego Ferreirą. Kurs na wiktorię Amerykanina oscyluje w granicach 3.00.
Jestem podekscytowany, bo zbliża się czas walki.
– podsumował Pettis.
Szczerze mówiąc, po prostu czekałem tylko na rywala. Byłem gotowy zaraz po walce z Diazem. Powiedziałem UFC, że jestem gotowy. Dawali mi pewnego rodzaju wskazówki co do potencjalnego rywala, ale wszystko się posypało. On (Ferreira) był natomiast gotowy.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
"I did get a little down after the [Nate] Diaz fight." – Hear @ShowtimePettis talk about his loss to Diaz and why he's feeling like 2020 could be his best year yet. 🔊⬆️
Order #UFC246 on PPV here 👉: https://t.co/iI85O7aANH pic.twitter.com/gb0KX4hfvE
— UFC News (@UFCNews) January 9, 2020
*****