„Wpadłeś w 2016 roku w tym samym miesiącu co twój brat” – Adesanya ruga Jonesa, nie wyklucza 205 funtów już w 2020 roku
Mistrz kategorii średniej Israel Adesanya nie zostawił suchej nitki na Jonie Jonesie, przypominając jego zagadkową wpadkę z 2016 roku.
Rozdający karty w kategorii średniej Israel Adesanya zapowiedział kilka miesięcy temu, że na początku 2021 roku przeniesie się do 205 funtów, aby wymierzyć sprawiedliwość Jonowi Jonesowi. Ba! Podał już nawet pewne szczegóły, twierdząc, że do walki dojdzie na stadionie Kowbojów w Dallas.
Zobacz także: Marcin Gortat ostro o wszystkich polskich organizacjach – poza KSW
Okazuje się jednak, że do jego przeprowadzki do dywizji półciężkiej może dojść nawet wcześniej – jeszcze w 2020 roku. Opowiedział o tym w najnowszej odsłonie programu Ariel Helwani’s MMA Show.
To nie jest wykluczone. Nie jest wykluczone.
– powiedział Nigeryjczyk o migracji do kategorii półciężkiej.
Wszyscy dumają, jakim sposobem przejdę do 205 funtów? „Będzie musiał nabrać mięśni!”. Biłem się w wadze ciężkiej, gdy ważyłem 87-88 kilogramów w kickboxingu. A goście ważyli wtedy ponad 100 kilo.
Dla mnie to więc nic nowego. Dzień jak co dzień. Robiłem to w boksie, robiłem to w kickboxingu, teraz zrobię to w MMA. Jeśli nawet Dom (Reyes) sprzątnie Jona (Jonesa), nie robi to różnicy. Co zapowiedziałem, wydarzy się w 2021 roku.
Do akcji Stylebender powróci najprawdopodobniej 7 marca w Las Vegas, podczas gali UFC 248 stając do obrony tytułu mistrzowskiego przed zakusami Yoela Romero. Jak twierdzi Nigeryjczyk, walka jest już pewna, choć trwają jeszcze negocjacje w sprawach kontraktowo-finansowych.
Wspomniany kingpin 205 funtów Jon Jones sposobi się natomiast do konfrontacji z Dominickiem Reyesem, z którym złapie się za bary podczas lutowej gali UFC 247 w Houston. Nie jest jednak żadną tajemnicą, że Bones garnie się jak zły do konfrontacji z Israelem Adesanyą, zdając sobie doskonale sprawę, że to obecnie zdecydowanie największa – i najlepsza kasowa – opcja spośród wszystkich, jakie stoją przed nim w kategorii półciężkiej.
Przejąwszy pas z rąk Roberta Whittakera w październiku ubiegłego roku, Nigeryjczyk nigdzie się jednak nie spieszy. Twierdzi co prawda, że już teraz sprawiłby Jonesowi w oktagonie ogromne problemy – a już na pewno sprałby go na kwaśne jabłko w stójce – ale chce nieco okrzepnąć i ugruntować swoje rządy w 185 funtach kilkoma obronami tytułu mistrzowskiego.
Mówił, że nie może się doczekać, aż Robert Whittaker zrobi mi w dupie dziurę.
– powiedział o Jonesie Adesanya.
A teraz mówi do Romero: „Gdy go raz obalisz, już nie wróci na nogi”. Zawsze chce, żeby ten drugi gość mnie pokonał. Dlaczego sam mnie nie pokonasz? Jeśli nawet Dom go pokona, niczego to nie zmienia – idę po niego. Idę na niego. Czekajcie. 2021. Zobaczycie.
Zainteresowania potencjalną konfrontacją Israela Adesanyi z Jonem Jonesem nie ukrywał głównodowodzący UFC Dana White, choć stwierdził przed kilkoma miesiącami, że to melodia przyszłości.
Obaj zawodnicy od dłuższego już jednak czasu buduję medialne fundamenty pod pojedynek, nie oszczędzając się w wywiadach i w mediach społecznościowych. Osią narracji Nigeryjczyka pozostaje marna jakoby stójka Bonesa, a także liczne wybryki Amerykanina poza oktagonem oraz jego wpadki dopingowe.
Skurwiel Jon Jones powiedział jeszcze coś. Powiedział: „Gdy skończę karierę, ludzie będą pamiętać moje dokonania a nie moje wyjścia do oktagonu”.
– stwierdził The Last Stylebender, nawiązując do krytycznych wypowiedzi Bonesa pod adresem swojego wyjścia do walki z Robertem Whittakrem.
Zamknij, kurwa, ryj. Ludzie będą cię pamiętać jako sterydowego oszusta. Tak cię zapamiętają. Wszystko, czego dokonałeś po walce z Shogunem? Nikogo to już nie interesuje, bo wszyscy wiedzą, że oszukiwałeś. Wpadłeś w tym samym miesiącu co twój brat w 2016 roku. Tylko tyle będzie zapamiętane. Moje wyjście do oktagonu będzie większe niż cała jego kariera.
A dopiero się rozkręcam. Jestem w UFC ledwie dwa, kurwa, lata. Dopiero dwa, kurwa, lata w tej firmie. Spróbujcie wyobrazić sobie, czego dokonam w następnych pięciu. Sześciu, siedmiu. Jestem tu dopiero dwa lata. On natomiast jest już stary i zużyty.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
Nigeryjczyk nawiązał oczywiście do słynnej wpadki Jona Jonesa w 2016 roku przed jubileuszową galą UFC 200. W organizmie Amerykanina wykryto wówczas blokery estrogenu – taką samą substancję, którą kilka tygodni temu wykryto też u jego brata Arthura Jonesa, zawodnika NFL.
Cały wywiad poniżej:
*****