Tony Ferguson zrugał fanów, którzy nie wierzą, że dojdzie do walki z Khabibem Nurmagomedovem
Tony Ferguson udzielił pierwszego wywiadu od czasu zaakceptowania walki z Khabibem Nurmagomedovem na kwietniową galę UFC 249.
Przed kilkoma dniami Tony Ferguson doszedł do porozumienia z UFC w sprawie pojedynku o złoto wagi lekkiej z Khabibem Nurmagomedovem, do którego dojdzie podczas zaplanowanej na 8 kwietnia w Brooklynie gali UFC 249.
Zobacz także: były mistrz FEN z nokautem dekady na weteranie UFC
W pierwszym wywiadzie od czasu podpisania kontraktu na pojedynek El Cucuy przyznał, że okoliczności, w jakich do tego doszło, nie były jego wymarzonymi. Z dnia na dzień musiał zmienić bowiem plany rodzinne i ściągać swoich menadżerów z Meksyku, aby udać się wspólnie do Las Vegas na rozmowy z UFC w sprawie pojedynku.
Nie do końca tak wyobrażałem sobie cały ten proces.
– powiedział w programie Ariel Helwani’s MMA Show Ferguson.
Dlatego chciałem wcześniej porozmawiać z UFC. Najwyższa pora, aby doszło między nami do rozmów. Poszły dobrze. Nie mogę powiedzieć, że coś poszło nie tak. Po prostu zajęło to trochę czasu i był to proces. Mam szczęście, że mam swoich menadżerów, którzy wszystkiego dopilnowali.
Tony Ferguson wygrał dwanaście walk z rzędu. Ostatnio był widziany w akcji w czerwcu, pokonując Donalda Cerrone.
Zestawienie jego pojedynku z Khabibem Nurmagomedovem nie stanowiło zaskoczenia, bo i Dagestańczyk od dawna właśnie Amerykanina wskazywał jako swojego kolejnego rywala.
Byłem gotowy wyjść do kolejnego rywala, gdyby znów coś odjebali.
– przyznał Tony.
Wszystko jednak się ułożyło. Mam więc czas do kwietnia. Masa czasu na treningi i masa czasu na to, aby się nie uszkodzić i aby mądrze do tego podejść. Aby dać fanom, czego, kurwa, chcą. Do pięciu razy sztuka.
Pomimo iż do walki zostały jeszcze cztery miesiące, a ich cztery poprzednio zestawione starcia nie doszły do skutku, El Cucuy nie zamierza dokonywać żadnych zmian. Stwierdził, że zawsze pozostaje w szczytowej formie, trenuje i odpoczywa intensywnie. Czynił tak od zawsze i żadnych zmian w tym obszarze nie będzie.
O jedynych zmianach, jakich dokonam u siebie i w swojej drużynie, nie dowie się nikt.
– powiedział.
Trenuję 24/7. Zeszłej nocy wsiadłem na rower i przejechałem jakieś kilkanaście mil. Mam się dobrze. Trenuję systematycznie i nigdy nie brakowało mi motywacji. Brakowało tylko podpisu ze strony tego głupka, aby moi fani dostali to, czego chcą. To będzie warte ich pieniędzy.
Moi fani mówią, że „muszą jeszcze nie uszkodzić się przed walką”. Pierdolcie się. Płaćcie mi. Kupcie moje PPV wcześnie. Oszczędźcie mi tych bzdur. Zaznaczcie sobie datę w kalendarzu, zapiszcie to, zróbcie zdjęcie. Mam w dupie, jak to zrobicie, ale 8 kwietnia będą fajerwerki.
Zapytany właśnie o wspomniane cztery poprzednie zestawienia pojedynku z Nurmagomedovem – obaj po dwa razy wycofywali się z walki z powodów zdrowotnych – Ferguson wystosował swoisty apel do fanów.
Nadamy teraz odpowiednie tempo – i chcę widzieć wasze wsparcie!
– powiedział.
Do wszystkich, którzy opowiadają, że ta walka jest przeklęta – jebać was! Nie oglądajcie tego gówna, nie kupujcie, nie chcemy was. Idźcie oglądać Bellatora i inne dyrdymały.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
Cały wywiad poniżej:
*****