„Ułożone tylko i wyłącznie tak, żeby sobie mordy porozbijali” – Mamed Khalidov ostro o walkach na gołe pięści
Rozdający przez lata karty w KSW Mamed Khalidov nie zostawił suchej nitki na coraz popularniejszej formule walk na gołe pięści.
Popularność walk na gołe pięści zatacza na świecie coraz szersze kręgi, w czym niewątpliwy udział miał Artem Lobov. Starcia klubowego sparingpartnera i serdecznego druha Conora McGregora z Jasonem Knightem i Paulie Malignaggim – pierwsze krwawe i brutalne, drugie niezwykle medialne – mocno rozpowszechniły ideę walk na obnażone pięści.
Zobacz także: były mistrz FEN z nokautem dekady na weteranie UFC
Z dystansem – delikatnie rzecz ujmując! – do tej rozpowszechniającej się mody podchodzi jednak były mistrz KSW Mamed Khalidov.
Zdecydowanie traktuję Lobova i tych, którzy się tam biją, jako sportowców, ale tej dyscypliny nie traktuję jako sport.
– powiedział Czeczen w rozmowie z Arturem Mazurem z portali WP Sportowe Fakty.
Sposobiący się do sobotniej walki ze Scottem Askhamem w ramach gliwickiej gali KSW 52 zawodnik stanowczo wykluczył też, aby kiedykolwiek wziął udział w tego rodzaju przedsięwzięciach, o których zresztą nad Wisłą coraz głośniej.
Na sto procent nie. Sto procent nie.
– powiedział Mamed.
To mija się ze wszystkim. Zasady tego… Wiem mniej więcej, o co chodzi. Gołe pięści, jakiś czas… Nie chodzi o techniki ładne, bo w boksie… Boks jest to ileś rund, technika, rękawice bokserskie. Tam już jest technika. To jest bardzo ciężki sport. Bardzo ciężki, bo żeby być lepszym od kogoś innego, to decydują milimetry. A tutaj jest to ułożone tylko i wyłącznie tak, żeby oni sobie mordy porozbijali. Na gołe pięści. To nie ma nic wspólnego ze sportem.
W Polsce niebawem odbędzie się gala Wotore, podczas której zasady walki będą znacznie mniej restrykcyjne – dopuszczono między innymi uderzenia głową – a coraz częściej mówi się też o zainteresowaniu organizacją pojedynków na gołe pięści przez współwłaściciela KSW Macieja Kawulskiego. Mamed Khalidov ma jednak wyrobione zdanie w temacie.
Naprawdę podziwiam tych ludzi, że wychodzą i się biją. Odwagę mają i tak dalej. Znaczy, odwaga to wiesz… Wyjdę, pobiję się raz, dwa i już będę miał twarz obwisłą, bo nerwy mi porozrywa wszystkie, porozcina mnie całego. Ale to nie o to chodzi. To jest takie mordobicie typowe.
– stwierdził Czeczen.
Nie ma takiej opcji, żebym do tego wszedł. Zaproponowaliby 20 milionów euro, dolarów – nie wszedłbym tam. Nie ma takiej opcji.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
*****