„Jest bez wątpienia jest groźniejszym rywalem” – Jon Jones wskazał kolejnego przeciwnika
Mistrz kategorii półciężkiej UFC Jon Jones wskazał rywala, z którym chce stoczyć kolejny pojedynek w dywizji.
Israel Adesanya zaprasza go do wagi średniej, Francis Ngannou łypie na niego z ciężkiej, ale Jon Jones nigdzie się z 205 funtów nie wybiera.
Zobacz także: Conor McGregor reaguje na zwycięstwo Jorge Masvidala z Natem Diazem
Bones wskazał bowiem właśnie rywala, z którym zamierza stanąć do boju w kolejnej obronie tytułu mistrzowskiego kategorii półciężkiej.
Zakończyłem właśnie spotkanie z trenerami, analizując kariery Dominicka i Cory’ego.
– napisał na Twitterze mistrz.
Ustaliliśmy, że Dominick bez wątpienia jest groźniejszym rywalem. On dostanie po dupie następny.
Dominick Reyes i Corey Anderson są obecnie najpoważniejszymi kandydatami do walki o złoto.
Dewastator nie doznał jeszcze żadnej porażki w karierze, mogąc pochwalić się serią sześciu zwycięstw w oktagonie. Ostatnio szybko znokautował Chrisa Weidmana.
Z kolei Corey Anderson wygrał cztery ostatnie potyczki, ostatnio będąc widzianym w akcji podczas sobotniej gali UFC 244 w Nowym Jorku, gdzie ubił w pierwszej rundzie Johnny’ego Walkera. Amerykanin zdążył nawet zapowiedzieć, że odejdzie z organizacji, jeśli nie dostanie teraz walki o pas, ale później doprecyzował, wyjaśniając, że zrozumie, jeśli to Reyest dostanie titleshota – i chętnie poczeka na zwycięzcę.
Do gry o złoto może jeszcze włączyć się Jan Błachowicz, jeśli rozprawi się efektownie z Ronaldo Jacare Souzą w Sao Paulo, ale o przeskoczenie czołowej dwójki w rajdzie po oktagonowe usługi niewidzianego w akcji od lipcowej wiktorii z Thiago Santosem Bonesa łatwo nie będzie.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
*****
Kursy bukmacherskie na UFC Moskwa ujawnione – Zabit wyraźnym faworytem
Chapeau bas,
Za to uwielbiam Bonesa.
Od powrotu stoczył 3 niewygodne walki, które wiele nie wnosily do jego jakże barwnego CV.
No to Janek musi poddać Aligatora albo go dosłownie zamordować.
Fajnie by było gdyby z Cieszyna Książę zlał tą parówę pierwszy. Ale nawet lepiej że wskazała Ryesa, on bez większych problemów powinien rozpi…ić miszcza jak gnój po polu. Oby się tylko teraz nie wykręcił, bo coś czuję że to tylko czcze gadanie
Ale ze reyes „rozpierdoli” jon’a? Bo nie dowierzam w to co widzę.
A czemuż to? Fakt to ememej wszystko się może zdarzyć, ale jak dupa jones będzie w takiej formie jak podczas walki z Santosem i oczywiście nie będzie za pozwoleniem włodarzy napizgany kokosem czy innym gównem, to Ryes powinien się nim specjalnie nie zmęczyć nawet. Tak jak i nasz Janek zresztą, jednak wydaje mi się się że Dewastator ma tu niestety większe szanse
Chciałbym się z Tobą zgodzić, ale nie widzę opcji innej niż ko. Jones jest zbyt inteligentnym fighterem żeby dać wygrana komuś takiemu jak reyesa (lbo komukolwiek z dywizji) inb4 nie, nie jestem fanem cpuna, ale nigdy mu nie odmowie umiejętności.