„Kawał po*ebanego idioty” – Dana White rozdrażniony słowami Colby’ego Covingtona
Sternik UFC odpowiedział na słowa Colby’ego Covingtona, który zapowiedział, że nie pozwoli mu założyć pasa po pokonaniu Kamaru Usmana.
Od ponad roku były tymczasowy mistrz kategorii półśredniej Colby Covington pozostaje w permanentnym stanie wojny – z kilkutygodniowymi co najwyżej zawieszeniami broni – z szefującym UFC Daną Whitem.
Zobacz także: Weili Zhang nie jest zainteresowana walką z Joanną Jędrzejczyk
Gdy przed kilkoma miesiącami napięcie sięgnęło zenitu, Choas otwarcie apelował do amerykańskiego promotora, aby ten go zwolnił, jednocześnie okrutnie mu złorzecząc i najzwyczajniej w świecie go lżąc.
Ostatecznie po wielotygodniowych negocjacjach Colby Covington osiągnął swój cel, którym był pojedynek o pas mistrzowski z Kamaru Usmanem. Obaj skrzyżują rękawice w walce wieczoru grudniowej gali UFC 245 w Las Vegas.
Chaos nie ma najmniejszych wątpliwości, że zdetronizuje Nigeryjski Koszmar. Gdy natomiast już się to stanie…
Mogę wam powiedzieć, to nie będzie zakładał pasa na moje biodra – nie będzie to Dana White.
– zapowiedział Covington kilka dni temu w rozmowie z Submission Radio.
Jeżeli spróbuje zapiąć mi ten pas wokół bioder, odbiorę mu go i rąbnę go nim w twarz.
Mając na uwadze niektóre z poprzednich wypowiedzi Colby’ego, ta powyższa wcale nie jawi się jako szczególnie ostra. Okazało się jednak, że White podchodzi do tematu zupełnie inaczej.
Gdy bowiem podczas konferencji prasowej po gali UFC on ESPN 6 w Bostonie, przytoczono mu te właśnie słowa Covingtona, proszą o reakcję, jego twarz przybrała śmiertelnie poważny wyraz.
Powodzenia z tym. Powodzenia.
– wycedził przez zęby White.
To kawał pojebanego idioty.
The feeling is mutual between Dana White and Colby Covington. 😳
Full story: https://t.co/nW35NyBAAA pic.twitter.com/LiPspN2xkJ
— MMA Junkie (@MMAJunkie) October 19, 2019
W tamtejszym wywiadzie Chaos zapowiedział też pójście z UFC na otwartą wojnę, gdy już rozprawi się z Usmanem.
Najlepsze jest w tym to, że to świetna okazja, aby kopnąć UFC w dupę i powiedzieć im: teraz się pierdolcie, mam na was wyjebane, teraz to wy musicie przychodzić do mnie.
– zapowiedział.
Po 14 grudnia będziecie do mnie wydzwaniać, błagając, abym wrócił. Jeśli oferta nie będzie odpowiednia, walczyć już nie będę musiał. Mam już na rachunku tyle pieniędzy, że nigdy więcej walczyć nie muszę.
*****
„Rozgrywa się między Rose i Joanną” – Dana White o rywalce dla Zhang Weili na pierwszą obronę złota