„Takie plany pojawiły się już przy okazji walki o pas z Karoliną Kowalkiewicz” – Joanna Jędrzejczyk o walce z Zhang Weili na Stadionie Narodowym
Opromieniona zwycięstwem z Michelle Waterson, Joanna Jędrzejczyk zabrała głos na temat urazu stopy, zamieszania ze ścinaniem wagi i potencjalnej walki z Zhang Weili.
Zwycięską walkę z Michelle Waterson w daniu głównym sobotniej gali UFC on ESPN+ 19 w Tampie – porozbijała rywalkę na pełnym dystansie, wygrywając jednogłośną decyzją – Joanna Jędrzejczyk zakończyła z uszkodzoną prawą stopą.
Zobacz także: „Uderzył go jak pi*da” – menadżer Khabiba zaatakował menadżera Jonesa
Polska zawodniczka stwierdziła, że prawdopodobnie w końcówce drugiej rundy lub też w trzeciej doszło do złamania, a w rezultacie do dużej opuchlizny, z którą skończyła pojedynek.
Jak jednak była mistrzyni 115 funtów zdradziła w najnowszym wywiadzie z TVP Sport, badania nie wykazały żadnych złamań.
Teraz olsztyniankę interesuje wyłącznie mistrzowska konfrontacja z Zhang Weili, która półtora miesiąca temu zdetronizowała Jessicę Andrade.
Jeśli chodzi o pojedynek z Weili Zhang, nie ma tutaj żadnych pytań – idę po pas, wiedziałam to już przed tą walką.
– powiedziała Jędrzejczyk.
Nie jestem zawodniczką, która załatwia swoje interesy publicznie i próbuje zapewnić sobie walki działaniami w social mediach. Druga sprawa jest taka, że jestem na takim etapie swojej kariery, że nie muszę nic udowadniać ani sobie, ani innym. To dziedzictwo, legacy, o którym tak dużo się w UFC mówi, jest na tyle bogate, że gdybym dzisiaj czy jutro zdecydowała się odejść, byłabym bardzo zadowolona ze swojej kariery. Co nie zmienia faktu, że masz rację – w sobotę zaznaczyłam swoją dominację.
Każdemu zdarzają się potknięcia. Ludzie uważają, że potknięcia są równoznaczne z porażką – być może ludzie ponoszą porażki. Ja nie – a to dlatego, że się nie poddaję, podnoszę rękawicę i idę dalej. Znam swoją wartość, jako sportowiec i człowiek. Wiem, że to, co się wydarzyło w moim prywatnym życiu w ciągu ostatnich dwóch lat miało wpływ na występy w oktagonie. Jeśli chodzi o tych, którzy we mnie zwątpili, nie przejmuję się tym, skupiam się na sobie. Nie mam nic przeciwko krytyce, potrafię ją przyjąć – pod warunkiem, że jest to mądra krytyka, nie hejt.
Polka wyjaśniła też zamieszanie związane z jej wagą w drodze do walki z Waterson. W pewnej chwili niespodziewanie nabrała wagi, o czym poinformowała UFC – na wszelki wypadek. Okazało się jednak, że problemy szybko minęły. Zapewnia, że ani przez moment nie było zagrożenia odwołaniem walki.
Jeśli zaś chodzi o pojedynek z Zhang Weili, Polka wyszła z propozycją zorganizowania jej na mogącym pomieścić prawie 60 tys. kibiców Stadionie Narodowym w Warszawie.
Niewiele osób wie, że takie plany pojawiły się już przy okazji mojej walki o pas z Karoliną Kowalkiewicz.
– powiedziała Joanna.
Ostatecznie trafiłyśmy na kartę walk historycznej UFC 205. Nie rozmawiałam jeszcze z Daną, muszę w pierwszej kolejności zadbać o swoje zdrowie, porządnie się wyspać. Co nie zmienia faktu, że Chińczycy są bardzo podekscytowani moją walką z Weili i mam nadzieję, że niebawem do niej dojdzie. Jeden z dziennikarzy zapytał, co sądzę o wizji walki w Polsce. Zaproponowałam Stadion Narodowy – zobaczymy! To by było coś wielkiego. Pomysł się narodził, a jak wiemy, to co na języku, bardzo szybko może się urzeczywistnić…
*****
Dana White otwarty na walkę McGregor vs. Gaethje – pod jednym warunkiem