„Siedzi tam, opowiadając jakieś brednie” – Colby Covington odpowiada Stipemu Miocicowi
Colby Covington odpowiedział na zarzuty ze strony Stipego Miocica oraz opowiedział o konflikcie z Jorge Masvidalem i Dustinem Poirierem.
Od kilku tygodni nie milkną echa wojny, jaką za pośrednictwem mediów toczą trzej reprezentujący American Top Team zawodnicy – niesłynący z medialnej ogłady Colby Covington oraz sprzymierzeni Jorge Masvidal i Dustin Poirier.
Diament zdążył nawet zapowiedzieć przed dwoma tygodniami, że gdy tylko spotka Covingtona w ATT, świat szybko się o tym dowie, w nieszczególnie zawoalowany sposób zapowiadając porachowanie rywalowi kości.
Zobacz także: Zlatan zaprasza Khabiba do Matrix Challenge – Dagestańczyk odpowiada
Również Gamebred nie ukrywał, że patyczkować się z Chaosem nie zamierza, twierdząc, że ten sprzedał się dla lajków i klików, a zarzewiem ich konfliktu jest dług, jaki rzekomo Covington ma wobec jednego z trenerów.
Były tymczasowy mistrz kategorii półśredniej nie wykluczył nawet niedawno, że może zostać zmuszony do odejścia z ATT, bo sytuacja w klubie nie podoba się jego właścicielowi Danowi Lambertowi, ale… Ostatecznie nigdzie się jednak nie wybiera.
Po uniwersyteckich zapasach od razu przeszedłem do American Top Team. Takie coś nie zdarza się często. Ci pozostali goście przyszli tu z innych klubów, w których zaczęli trenować. Ja zacząłem tutaj i skończę tutaj.
– powiedział Covington w rozmowie z The Score, zapytany o tarcia z Masvidalam i Poirierem.
Jeśli pojawiają się jakieś drobne dramaty, nie jest to problem. W końcu to klub sportów walki. Zarabiamy na życie, bijąc się. Jeśli więc któregoś dnia dojdzie do walki, to… No, cóż, to nasza robota, walczymy. Możemy jednak podejść do tego profesjonalnie. Dan (Lambert) wie, że ja tak do tego podchodzę. Nie będę atakował kogoś z partyzanta albo rzucał się na kogoś z tylko powodu zwykłych słów.
Sytuacja z Dustinem… Jest wściekły, bo przedstawiłem swoją szczerą opinię. I to była prawdziwa opinia. Nie było to ani kłamstwo, ani niesłuszna opinia. Moja opinia się potwierdziła i o to jest wściekły. On też przedstawił swoją opinię wcześniej, mówiąc, że przegram z Robbiem Lawlerem. Nie okazała się ona prawdziwa – okazała się błędna, bo udowodniłem mu, że się myli. Nie poczułem się wtedy urażony jego opinią, więc on też nie powinien poczuć się urażony moją opinią.
Jeśli zaś chodzi o Georgiego, mojego byłego najlepszego przyjaciela… Też musi opanować swoje uczucia. Ma walkę niedługo. Jeśli uda mu się dojść na szczyt i walczyć o ten pas, wtedy też może oberwać. Wymyśla te wszystkie bzdurne kłamstwa o tym, że nie zapłaciłem trenerowi, a zawsze płacę trenerom. Nigdy nie zdarzyło się, żebym nie zapłacił trenerom. Jestem tylko zobowiązany płacić 5% dla American Top Team, dla Dana Lamberta, mojego menadżera – i zawsze płacę. A dodatkowo zawsze wypłacam moim trenerom jakieś bonusy. Wszyscy to wiedzą. Narracja Jorge to fake news.
Covington stwierdził, że z Masvidalem nie zamienił osobiście słowa od około półtora roku, a z Poirierem od około roku. Nie przeszkadza mu to jednak. Kroczy swoją drogą.
Tymczasem przed dwoma tygodniami na celownik wziął sobie też Chaosa mistrz kategorii ciężkiej Stipe Miocic. Stwierdził, że Covington podczas gali UFC 241 obraził jego żonę. Zapowiedział, że chce z nim wobec tego porozmawiać.
Mam już dość tych fake newsów. W tym jednak rzecz, że wszyscy chcą to robić Colby’emu Covingtonowi – podobnie jak w przypadku naszego prezydenta Donalda Trumpa. Wszystkie te fake newsy z CNN nie są prawdziwe.
– powiedział Covington.
Nawet Stipe. Siedzi tam, opowiadając jakieś brednie, że powiedziałem coś do jego żony. A nie powiedziałem nawet słowa do jego żony.
Wszyscy próbują wykorzystać moje nazwisko, żeby zabłysnąć w mediach. Wszyscy z urażonymi uczuciami. Ale ja żyję w prawdzie, a ja powtarza nasz prezydent Donald Trump, prawda jest siłą natury – a ja zawsze mówię prawdę.
Czy natomiast w ruch mogą pójść pięści, gdy drogi Covingtona skrzyżują się w American Top Team z Masvidalem lub Poirierem?
Nie powinno dojść do żadnych…
– powiedział Colby.
Nie żeby byli w stanie cokolwiek mi zrobić, bo jeżeli spróbują, to dostaną po dupie. Mogą jednak zająć się swoimi sprawami, ja zajmę się swoimi. Nie musisz być przyjacielem ze wszystkimi w swojej pracy. To się nie zdarza.
https://www.youtube.com/watch?v=9pI4A1dfATE
*****