„Nie muszę pokonywać kogoś z Top 5” – Johnny Walker odpowiada na słowa Jona Jonesa
Johny Walker odpowiedział na słowa Jona Jonesa, który stwierdził, że nie jest zainteresowany rywalizacją ze słabo rozpoznawalnym rywalem.
Przed kilkoma dniami robiący furorę w wadze półciężkiej Johnny Walker zasugerował, że otrzymał propozycję walki z Coreyem Andersonem na okoliczność wrześniowej gali UFC 242, nie ukrywając zainteresowania takim zestawieniem
Jednak ostatnie wywiady Amerykanina wskazują na to, że ani myśli on stawać w szranki z Brazylijczykiem.
Zobacz także: Jorge Masvidal rzuca wyzwanie Conorowi McGregorowi
Moim celem jest mistrz, więc wyjdę do każdego, kogo przede mną postawią. Bez znaczenia.
– powiedział Walker w rozmowie z MMAFighting.com o swoich planach sportowych.
Nie mam żadnych preferencji. Aby dostać się do pasa, muszę kogoś pokonać, więc nie dbam o to, kto to będzie. Kogokolwiek mi dadzą, będzie dobrze.
Nie chcę brzmieć arogancko, ale mój cel jest większy. Ludzie powiedzą, że jestem zarozumiały, opowiadając o tym, jak zamierzam kogoś zlać, ale moim celem jest pas, więc muszę najpierw pokonać tych gości.
Niewidziany w akcji od marca tego roku, gdy ekspresowo ubił Mishę Cirkunova, 27-latek gościł w T-Mobile Arena podczas zeszłotygodniowej gali UFC 239, którą uświetniło starcie o koronę 205 funtów pomiędzy Jonem Jonesem i Thiago Santosem.
Amerykanin ostatecznie pokonał pretendenta niejednogłośną decyzją, ale swoim występem żadnego zachwytu na świecie nie wzbudził – także u Johnny’ego Walkera.
Jestem pewien, że jest w stanie dać znacznie lepszą walkę.
– ocenił Brazylijczyk.
Na pewno przeciwko mnie musi się bardziej postarać, bo w przeciwnym razie znokautuję go w pierwszej rundzie.
Uważam, że Marreta stanowił świetne wyzwanie, ale doznał kontuzji w pierwszej rundzie. Jones jest mistrzem, więc oczywiście musiał wygrać, gdy doszło do decyzji sędziowskiej. Myślę więc, że spuścił trochę nogę z gazu i walka wyglądała, jak wyglądała.
Walker stwierdził nawet, że przeszło mu przez głowę, aby po zakończeniu walki wieczoru wejść do oktagonu i rzucić Bonesowi wyzwanie, ale „wszędzie było za dużo policjantów”.
Brazylijczyk nie ma jednak wątpliwości, że w formie z walki z Santosem Jones wytrwałby z nim co najwyżej jedną rundę.
Ze mną tak nie będzie walczył. Wiem, że stać go na pięć rund akcji ze mną.
– powiedział.
To będzie walka roku. To jednak zależy od niego, bo ja jestem gotowy w stu procentach.
W jednym z niedawnych wpisów celujący w powrót do oktagonu w grudniu mistrz wagi półciężkiej odniósł się do potencjalnej walki z Johnnym Walkerem, nie wyrażając jednak zainteresowania rywalem, który „jest nieznany szerszej widowni i nie walczył z nikim z Top 10”.
Cóż, ma rację.
– powiedział Walker, zapytany o tę wypowiedź Amerykanina.
Nadal nie dokonałem jeszcze wiele w UFC. Nie ma jednak wielu gości, którzy stanowiliby dla mnie duże wyzwanie. Nie muszę pokonywać kogoś z Top 5. Ludzie opowiadają za dużo bzdur. Mówią, że nie mam jiu-jitsu, że nie mam zapasów. Mówią, że muszę się najpierw zmierzyć z zapaśnikiem. Ostatni zapaśnik, z jakim walczyłem, przetrwał pięć sekund. Jestem na niego gotowy i wiem, że byłbym dla niego dużym wyzwaniem. Myślę, że boi się porażki z nieznanym gościem.
Póki co nie wiadomo nic na temat kolejnego starcia sklasyfikowanego na 12. miejscu w rankingu Walkera, ale sam zawodnik prognozuje, że potrzebuje jeszcze dwóch zwycięstw, aby stanąć do upragnionej walki o pas mistrzowski 205 funtów.
*****