„Najbardziej porąbana akcja w historii” – Daniel Cormier reaguje na skandal w walce Głowacki vs. Briedis
Daniel Cormier zabrał głos na temat skandalicznej walki Krzysztofa Głowackiego z Mairisem Briedisem w Rydze.
Dziś w Rydze w atmosferze skandalu zakończyło się starcie o pas mistrzowski WBO i awans do finału WBSS pomiędzy Krzysztofem Głowackim i Mairisem Briedisem.
W drugiej rundzie Polak w ferworze walki sfaulował trzymającego jego prawą rękawicę Łotysza, trafiając lewicą w tył głowy. W odpowiedzi Mairis Briedis – niewiele robiąc sobie z próbującego niezdarnie interweniować sędziego – zdzielił naszego zawodnika potężnym łokciem na szczękę, który wszedł tak czysto jak onegdaj ten Dana Hendersona na szczękę Hectora Lombarda. Głowacki runął na deski oszołomiony, ale musiał się z nich szybko zbierać, bo sędziujący walkę Robert Byrd nie dał mu czasu na dojście do siebie.
https://twitter.com/streetfitebanch/status/1140009959532453889
To jednak nie wszystko, bo fatalnie tego wieczoru dysponowany ringowy rozjemca dał się chwilę później ponieść pomroczności jasnej wulgarnych rozmiarów, nie reagując na rozbrzmiewający niczym werble w Cannibal Corpse gong kończący rundę drugą. W tym czasie Głowacki został po raz kolejny – bo wylądował tam kilkanaście sekund wcześniej – posłany na deski.
Do trzeciej odsłony Polak wyszedł na miękkich nogach po skandalicznym zakończeniu drugiej, ostatecznie przegrywając przez techniczny nokaut.
Okazuje się, że skandal w Rydze nie uszedł uwadze jednego z największy zawodników MMA w historii, Daniela Cormiera. Zasiadający na tronie wagi ciężkiej UFC Amerykanin nie ukrywał zdziwienia tym, co zobaczył w walce Głowackiego z Briedisem.
I may have just seen the craziest shit ever in a boxing match in Latvia. Elbow got landed. The ref didn’t hear the bell, they may have fought :15 seconds after the bell. Dude that got elbowed got knocked out less than a round later.
— Daniel Cormier (@dc_mma) June 15, 2019
Zobaczyłem chyba właśnie najbardziej porąbaną akcję w historii podczas walki bokserskiej na Łotwie. Łokieć doszedł. Sędzia nie słyszał gongu, możliwe, że walczyli dobre 15 sekund po gongu. Gość, który dostał łokciem, został znokautowany niespełna rundę później.
Póki co nie wiadomo, jak polska ekipa podejdzie do tematu skandalicznego sędziowania w Rydze.
*****