KSWPolskie MMA

„Ze sto ludzi, nic nie mógłbyś zrobić” – Roberto Soldic wspomina incydent z kibicami Lechii Gdańsk podczas ważenia przed KSW 49

Mistrz wagi półśredniej KSW Roberto Soldic opowiedział o incydencie, do jakiego doszło podczas ważenia przez KSW 49 oraz podejściu do swojej osoby ze strony polskich fanów.

Zanim w sobotę późnym wieczorem spektakularnie znokautował Krystiana Kaszubowskiego w walce wieczoru gali KSW 49 w Gdańsku, broniąc tytułu mistrzowskiego wagi półśredniej, podczas odbywającego się dzień wcześniej ważenia przeżył chwile grozy – bo tak właśnie opisuje incydent z chuliganami Lechii Gdańsk Roberto Soldic.

Zobacz także: Roberto Soldic zdecydowanie o potencjalnej przeprowadzce do wagi średniej

Część z nich dostała się bowiem na ceremonię ważenia przed galą, obrzucając nieukrywającego sympatii względem Arki Gdynia Kaszubowskiego świńskimi racicami.

Byłem w szoku, bo nie wiedziałem, co się dzieje. Byłem na zapleczu, z tyłu, ale widziałem, że czymś rzucają. Nie wiedziałem, czy to piwa czy kamienie, czy o co w ogóle chodzi.

– powiedział Soldic w podcaście Eurobash.

Wszyscy do mnie podchodzili, mówiąc, żebym się nie przejmował, bo to nie do mnie tylko do mojego rywala. Myślałem, że czeka mnie ciężki wieczór, ale okazało się, że to nie we mnie rzucali. Rzucali w mojego rywala, bo wspiera inny klub. Później mi to wyjaśniono. Wtedy się uspokoiłem, ale wcześniej czułem pewną presję. To nie było łatwe.

Masa ludzi. Nic nie mógłbyś zrobić. Ze sto ludzi. Straszne. Jeszcze coś śpiewali. Szaleństwo.

Trzeba im też jednak oddać, że promocyjnie wybrali dobry moment. Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał.

Wojujący pod banderą KSW od grudnia 2017 roku – zdemolował wówczas Borysa Mańkowskiego, rozsiadając się na tronie 77 kilogramów – Robocop cieszy się w Polsce coraz większą popularnością. Wielu kibiców kupił wykorzystaniem w mediach społecznościowych najpopularniejszego nad Wisłą słowa powszechnie uznawanego za niecenzuralne.

Także wychodząc w Ergo Arenie do starcia z Krystianem Kaszubowskim, zebrał ogromne owacje, ustępując w tym elemencie chyba tylko Michałowi Materli.

Bardzo mnie wspierają. Dostaję od nich mnóstwo szacunku, dużo sympatii.

– powiedział o polskich fanach 24-latek.

Też mnie to zaskakuje, bo pochodzę z Chorwacji i trudno powiedzieć, skąd to się bierze. Ludzie jednak naprawdę mocno mnie wspierają. Być może powodem są dobre widowiska, jakie daję. Nie wiem. Zawsze staram się dawać z siebie wszystko. Lubię po prostu się bić – a polscy fani to uwielbiają. Lubią twardych gości, ostre sporty. MMA w Polsce jest ogromne. Drugi sport po piłce nożnej. Zawodnicy KSW są darzeni wielkim szacunkiem. Wiele wsparcia, sponsorów. Są niesamowici.

Póki co Chorwat nie ma żadnych konkretnych planów, jeśli chodzi o kolejny pojedynek. Nie ukrywa jednak, że chciałby teraz mierzyć się z dużym nazwiskiem.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button