Nowojorska legenda rzuca wyzwanie Łukaszowi Jurkowskiemu – „Juras” odpowiada
Walka Łukasza Jurkowskiego ze Stjepanem Bekavacem podczas gali KSW 48 nie uszła uwadze jednej z kultowych postaci nowojorskiego MMA.
W co-main evencie sobotniej gali KSW 48 w Lublinie zaprawiony w bojach weteran polskiego MMA Łukasz Jurkowski zrewanżował się Stjepanowi Bekavacowi za porażkę, jakiej doznał z jego rąk czternaście lat temu – choć podobnie jak tamten pojedynek, tak i ten zakończył się kontuzją, tyle że tym razem los nie oszczędził Chorwata.
Podczas spotkania z dziennikarzami po gali współwłaściciel polskiego giganta Martin Lewandowski stwierdził, że potencjalna zorganizowanie polsko-chorwackiej trylogii ma sens.
Okazuje się jednak, że Jurasa upatrzył sobie będący w niektórych kręgach postacią bez mała kultową – a jednocześnie niezwykle kontrowersyjną – Phil Baroni (16-18). I otrzymał też od polskiego zawodnika odpowiedź.
Today I am chilling bro😉 will come back on line tomorrow👊🏻
— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) April 28, 2019
Baroni: Hej, Jurasie, nie stoczyłeś tak naprawdę dzisiaj żadnej walki na KSW. Chcesz iść w tany na KSW 49 za trzy tygodnie?! Jestem gotowy, bracie.
Jurkowski: Dzisiaj wypoczywam, brachu 😉 Wracam online jutro 👊🏻
Baroni: 👍🏿
W zeszłym roku Amerykanin zapraszał też do walki między innymi Vitora Belforta czy nawet Mameda Khalidova.
Wojujący zawodowo od 2000 roku nowojorczyk – były zapaśnik, kulturysta i bokser – ma na koncie występy w takich organizacjach jak UFC, PRIDE, Cage Rage, Bellator, Strikeforce czy ONE FC.
W maju 2018 roku Amerykanin powrócił do akcji po czterech latach przerwy, przerywając serię trzech porażek 24-sekundowym zwycięstwem przez nokaut z Mattem Laglerem podczas gali KOTC: Under Siege.
Z kolei w listopadzie Phil Baroni poszedł w bój z innym weteranem Chrisem Lebenem w walce na gołe pięści podczas gali World Bare Knuckle Fighting Federation (WBKFF). Nie będzie jednak wspominał tego doświadczenia miło, bo został znokautowany, a w trakcie pojedynku kilka razy poszukał obaleń, nie w pełni najwyraźniej potrafiąc zapanować nad swoimi zapaśniczymi instynktami.
Chris Leben vs. Phil Baroni #WBKFF pic.twitter.com/t4T7PyX139
— ZombieProphet (@GIFsZP) November 10, 2018
Do klatki 43-letni już – ale nadal trzymający nie lada formę – New York Badass powróci 3 maja w Kazachstanie, gdzie podczas gali GFC 11 stanie w szranki z Shamilem Zavurovem, który powraca po porażce przez nokaut z Mansourem Barnaouim w finale turnieju ROAD FC.
https://www.instagram.com/p/BwTdeoGAXeJ/
Starcie z Dagestańczykiem jest co prawda zaplanowane w limicie kategorii lekkiej, ale Baroni nie z tych, którzy lękaliby się większych rywali.
*****
przecież Juras go poturbuje xD
Juras by go zgładził ! Pch się w piach. Nikt nie pokona przyszłego mistrza UFC wszechwag.