„Jego grappling jest zwyczajny, nie ma szału” – Salahdine Parnasse przed walką z Romanem Szymańskim
ASalahdine Parnasse opowiedział o walce z Romanem Szymańskim, na szali której znajdzie się tymczasowe złoto wagi piórkowej.
Rozpędzony trzema świetnymi zwycięstwami i robiący prawdziwą furorę nad Wisłą Salahdine Parnasse stanie dzisiaj do najważniejszej walki w karierze – w daniu głównym gali KSW 48 w Lublinie stanie do boju o tymczasowy pas mistrzowski wagi piórkowej, mierząc się z Romanem Szymańskim.
Jego atutem jest siła.
– powiedział młody Francuz w rozmowie z PolsatSport.pl.
Moim atutem są natomiast warunki fizyczne – jestem od niego wyższy i mam lepszy zasięg ramion.
W ocenie wielu polski zawodnik powinien szukać swoich szans w obszarze chwytanym. Parnasse wyróżnia się bowiem rewelacyjną stójką i o zagrożenie mu na nogach będzie piekielnie trudno.
Francuz nie jest jednak pod wrażeniem parterowych umiejętności Szymańskiego.
Jego grappling jest zwyczajny. Nie ma szału.
– stwierdził.
Każdy błąd w parterze to ryzyko przegrania walki. Ja staram się takich nie popełniać. Ludzie nie doceniają mojego grapplingu, a też jestem tam bardzo dobry.
Pas mistrzowski kategorii piórkowej – i lekkiej – znajduje się w posiadaniu Mateusza Gamrota, ale nie wiadomo, czy Gamer zamierza go bronić. Na papierze jednak stawką dzisiejszej walki wieczoru KSW 48 jest właśnie unifikacyjny pojedynek z kudowianinem.
To będzie ostra wojna. W klatce nie będzie kalkulowania.
– powiedział 21-letni Francuz.
Mam nadzieję, że spodoba się kibicom.
Parnasse jest zdecydowanym bukmacherskim faworytem gali – największym w karcie walk – ale zapytany o to, jak widzi pojedynek, odniósł się do tematu z dystansem i pokorą.
Nie wiem. Nie mogę tego ocenić. Wszystko zweryfikuje klatka.
*****