„Z nim walczyłbym bez względu na jego miejsce w rankingu” – Nikita Krylov wskazuje kolejne cele w dywizji
Zrewanżowawszy się Ovince’owi St. Preuxowi, Nikita Krylov opowiedział o swoich kolejnych planach sportowych.
Powróciwszy pod sztandar UFC po czterech zwycięstwach w Rosji – z sowitym kontraktem wartym $80 tys. za występ i drugie tyle za zwycięstwo – Nikita Krylov nie sprostał we wrześniu ubiegłego roku Janowi Błachowiczowi, ale na zwycięskie tory powrócił podczas kwietniowej gali UFC 236, w rewanżu poddając Ovince’a St. Preuxa.
Wiktorią tą zagwarantował sobie 15. miejsce w rankingu wagi półciężkiej. Teraz mierzy znacznie wyżej.
Chcę walczyć z kimś z pierwszej dziesiątki. Może z miejsc 7-8, bo pokonałem teraz rywala, który był 13.
– powiedział Krylov w rozmowie z News.ru.
Będziemy śledzić rozwój wydarzeń, bo jest wiele walk teraz i może coś się zmieni. Jimi Manuwa przegrał z Janem Błachowiczem. Mauricio Rua zajmuje 13. miejsce, ale jest jednak legendą PRIDE i UFC. Walczyłbym z nim bez względu na jego miejsce, bo to wielka firma w MMA.
Zobacz także: Rekordowe statystyki Michała Oleksiejczuka w Petersburgu
W 2016 roku Nikita Krylov garnął się do walki z innym rywalem – Abdulem-Kerimem Edilovem. Wszystko z powodu ostrych słów, jakie Czeczen skierował wówczas do Fedora Emelianenki w odpowiedzi na krytyczne wypowiedzi Ostatniego Cara na temat organizacji gal MMA z udziałem dzieci.
Czy dzisiaj nadal Górnik chciałby dopaść Czeczena?
Dla mnie ważne byłoby, aby ta walka odbyła się w UFC, ale Abdul-Kerim nie stoczył jeszcze nawet drugiego pojedynku.
– powiedział Nikita.
W ciągu trzech lat spędzonych w UFC bił się tylko raz. Nie odmówiłbym mu starcia, ale teraz już nie zależy mi tak bardzo na tym.
*****