FENPolskie MMA

„To był główny warunek z naszej strony” – Rafał Kijańczuk o kontrakcie z FEN

Rafał Kijańczuk opowiedział o szczegółach kontraktu z FEN oraz pojedynku z Adamem Kowalskim podczas czerwcowej gali FEN 25.

Wczoraj gruchnęły informacje o mocnym transferze na nadwiślańskiej scenie MMA – do niedawna niepokonany jeden z najlepszych polskich półciężkich Rafał Kijańczuk (7-1) związał się z organizacją Fight Exclusice Night.

Cztery walki w ciągu dwóch lat.

– powiedział Kijana o umowie w rozmowie z Jarosławem Świątkiem z MyMMA.pl.

(Kontrakt) nie blokuje mnie. Mogę walczyć w M-1, mogę walczyć za granicą. To był główny warunek, jaki był z naszej strony dla organizacji – nie mogą blokować kontraktu z M-1, bo on był pierwszy i musi być respektowany.

Zobacz także: trener Andersona Silvy brutalnie zaatakował na ulicy byłego podopiecznego za zmianę klubu

Rafał Kijańczuk powraca po pierwszej zawodowej porażce, jaką zadał mu podczas gali M-1 Challenge 101 mistrz wagi półciężkiej Khadis Ibragimov. Nie jest żadnym sekretem, że na szali tamtego starcia był nie tylko pas rosyjskiej organizacji, ale także kontrakt z UFC.

Jak zatem wygląda teraz sytuacja kontraktowa Kijańczuka w kontekście potencjalnego angażu w UFC?

Spokojnie. Nigdy nie wybiegam tak bardzo w przyszłość. Teraz jestem po porażce.

– powiedział Rafał, zapytany o amerykańskiego giganta.

Walka była przegrana i muszę się odbudować na nowo.

Pod sztandarem nowego pracodawcy Kijana zadebiutuje już 15 czerwca w Ostródzie, gdzie podczas gali FEN 25 skrzyżuje rękawice z doświadczonym Adamem Kowalskim.

Reprezentant olsztyńskiego Berkutu Arrachionu jest pewny siebie przed walka, z dystansem podchodząc do serii siedmiu zwycięstw przed czasem Kijańczuka, którą ten mógł pochwalić się przed porażką z Ibragimovem.

Nic innego nie powie. Nie powie przecież, że się boi czy cokolwiek takiego – nawet gdyby to była prawda.

– powiedział o słowach rywala Rafał.

Ale nie sądzę, żeby kalkulował zbytnio. Nie oglądam za bardzo walk przeciwników, zawodników z mojej kategorii. Chyba że tak jak teraz – będę z nim walczył, więc to nadrobię.

Nie powiem ci teraz zbyt wiele o nim, jeśli chodzi o to, co zobaczyłem w jego walkach, ale gdzieś tam przewija się w rankingach w Top 10. Cały czas gdzieś tam jest, widzę to nazwisko. Rekord 10-5-1, więc dwa razy więcej walk ode mnie, doświadczony, więc na pewno muszę się z nim liczyć.

*****

Analizy UFC 236: Max Holloway vs. Dustin Poirier II

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button