„Otwarcie przyznał, że wyjdzie robić ze mną zapasy” – Scott Askham przed rewanżem z Michałem Materlą
Scott Askham opowiedział o zbliżającym się wielkimi krokami rewanżowym starciu z Michałem Materlą oraz swojej karierze poza UFC.
Pod banderą UFC stoczył sześć pojedynków w latach 2014-2017, dwa z nich kończąc z tarczą – i oba przez nokauty. O wszystkich czterech porażkach decydowali sędziowie, dwukrotnie niejednogłośnymi decyzjami. Mając to na uwadze, Scott Askham – bo o nim oczywiście mowa – uważa, że amerykański gigant podjął pochopną decyzję, rozstając się z nim, ale jednocześnie dzięki temu zdał sobie sprawę, że poza UFC też jest życie.
Nie chcę powiedzieć niczego złego o UFC, bo nadal są na szczycie, ale ludzie zapominają, że istnieją też inne organizacje.
– powiedział Brytyjczyk w rozmowie z MMAJunkie.com.
Gdy opuściłem UFC, pojawiły się przede mną wspaniałe możliwości. I jestem za nie wdzięczny. Duża w tym oczywiście zasługa UFC, ale teraz jestem w doskonałym położeniu.
Askham nie ukrywa, że niezwykle ceni sobie występy dla KSW – choć jednocześnie przyznaje, że kluczowym czynnikiem pozostają dla niego pieniądze.
Mam wrażenie, że KSW nie jest znane w Ameryce – a powinno być. Robią niesamowite gale. Walki dla KSW to zdecydowanie najlepsze doświadczenie w mojej karierze.
– powiedział.
W ostatecznym rozrachunku walczysz jednak dla pieniędzy. Mówiłem o tym otwarcie w wielu wywiadach. Gdziekolwiek dostanę najlepszą ofertę, tam będę walczył. Jeśli UFC wróci z najlepszą ofertą, przechodzę do nich. Powtarzam jednak, że jeśli przyjdzie mi do końca kariery walczyć w KSW, też będę zadowolony. Moim celem jest teraz mistrzostwo KSW i tylko na tym się skupiam.
Opromieniony szybkimi zwycięstwami z Michałem Materlą i Marcinem Wójcikiem – obu skończył kopnięciami na korpus – Brytyjczyk sposobi się teraz do rewanżu z tym pierwszym. Obóz przygotowawczy rozpoczął w American Top Team wcześniej niż zwykle – a to z uwagi na 5-rundowy dystans walki, którą stoczy ze szczecińskim Berserkerem w ramach dania głównego majowej gali KSW 49.
Pokonałem Materlę dwie walki temu, więc wychodzę tam pewny siebie.
– powiedział.
Spodziewam się oczywiście innej walki niż za pierwszym razem, bo drugi raz tak świetnie się to pewnie nie ułoży. (Materla) przygotowuje się w AKA. Otwarcie powiedział, że wyjdzie tam, żeby robić ze mną zapasy. Jestem gotowy na wszystko. Trenuję z najmocniejszymi gośćmi, żeby być gotowym.
Zobacz także: Conor McGregor oskarżony o pobicie w irlandzkim barze
30-latek do pojedynku z Materla zamierza podejść identycznie jak do poprzednich – rozbić rywala w stójce.
Wyjdę tam, żeby zrobić dziurę w jego głowie.
– zapowiedział.
Spróbuję go kopnąć, trafić ciosem. Jestem uderzaczem. Zawsze powtarzam, że mogę rozpisać im, co zamierzam zrobić w trakcie pojedynku – i to od nich zależy, czy mnie zatrzymają.
Ostatnie dwie walki skończyłem kopnięciami na wątrobę, więc marzy mi się hat-trick. Nie mam problemu, żeby to przyznać – dobrze wiedzą, że będą kopnięcia na wątrobę. Nie znaczy to, że mogą je powstrzymać.
*****
Conor McGregor zabrał głos po wojnie na gołe pięści Artema Lobova