„Muszę przypomnieć ludziom, na co mnie stać” – Tyron Woodley o rewanżu z Robbiem Lawlerem i odzyskaniu pasa
Tyron Woodley opowiedział o rewanżowym starciu z Robbiem Lawlerem oraz planach powrotu na mistrzowski tron 170 funtów.
Straciwszy kilka tygodni temu pas mistrzowski wagi półśredniej na rzecz Kamaru Usmana, Tyron Woodley nie miał wątpliwości, że zasługuje na natychmiastowy rewanż.
Zdawał sobie co prawda sprawę, że walka miała jednostronny przebieg, ale twierdził, że jego dokonania – cztery razy wcześniej obronił tytuł – oraz podobne przypadki, w których byli mistrzowie otrzymywali od razu szansę powrotu na tron – vide Joanna Jędrzejczyk czy Cody Garbrandt – uzasadniają jego starania.
Nic takiego jednak się nie stało, bo T-Wood w najbliższej walce stanie do rewanżu z Robbiem Lawlerem podczas czerwcowej gali UFC on ESPN 4.
Zobacz także: Conor McGregor kpi z żony Khabiba Nurmagomedova
Wydaje mi się, że muszę być aktywny.
– powiedział Woodley w rozmowie z MMAJunkie Radio.
Czy to zagwarantuje mi walkę o pas? Myślę, że powinno.
Woodley i Lawler spotkali się w lipcu 2016 roku. Ruthless zasiadał wówczas na tronie mistrzowskim, stając do jego trzeciej obrony. T-Wood wygrał jednak przez nokaut w niespełna pół rundy, na niespełna trzy lata przejmując dowodzenie nad 170 funtami.
Wydaje mi się, że rewanż jest ciekawszy dla Robbiego.
– ocenił Woodley.
To ja zabrałem mu wtedy pas. Znokautowałem go i nie miał okazji, aby mnie potem pokonać. Oczywiste jest więc, że spróbuje odzyskać tamtą porażkę. Myślicie, że ja nie chcę odegrać się za każdą porażkę? Takie nastawienie uczyniło Georgesa Saint-Pierre’a wielkim.
Nie podchodzę do rewanżu na zasadzie, że pokonałem go już, więc drugi raz też pójdzie łatwo. Chcę dać szalenie mocny występ. Muszę przypomnieć ludziom, na co mnie stać. Chcę odzyskać pas.
Tymczasem Kamaru Usman w swojej pierwszej obronie pasa mistrzowskiego stanie najprawdopodobniej w szranki z Colbym Covingtonem – a przynajmniej tak zapowiada sternik UFC Dana White. Póki co jednak Nigeryjczyk nadal kuruje się po operacji przepukliny.
Covington prawdopodobnie będzie miał problemy w stójce, ale potrafi narzucić szalone tempo, więc wydaje mi się, że będzie w stanie walczyć z Usmanem w zwarciu.
– ocenił Woodley.
Usman posiada solidne szlify stójkowe, ale nie jest znany z nokautującego uderzenia. Ma niezłą moc. Trafi cię i pośle na deski – ale niektórzy goście dotykają cię i to koniec.
Myślę, że Colby może skrócić dystanse, narzucić presję i utrzymać walkę w obszarze grapplerskim przez dłuższy czas. Im dłużej będzie toczyć się walka, tym lepiej dla Colby’ego. Czasami jednak gdy walczą dwaj zapaśnicy, widzimy wojnę w stójce – a tam wskazałbym na Usmana.
36-latek zdaje sobie sprawę, że jego szanse na powrót do rozgrywki o złoto po pokonaniu Robbiego Lawlera będą większe, jeśli to Colby Covington rozsiądzie się na tronie. Wierzy jednak, że nawet jeśli to Nigeryjski Koszmar utrzyma pas mistrzowski, efektowna wiktoria w rewanżu z Ruthlessem zapewni mu starcie o tytuł.
Jeśli Colby wygra ten pojedynek, będę chciał oczywiście skopać mu dupę.
– powiedział Woodley.
Potem chciałbym dać rewanż Usmanowi, bo muszę to odzyskać. Nie daje mi to spokoju.
Na tym jednak nie koniec, bo T-Wood zapowiedział też, że chętnie stoczy trylogię z Usmanem, gdy już wyrówna stan rywalizacji na 1-1.
*****
„Twoja żona jest ręcznikiem” – Conor McGregor atakuje żonę Khabiba Nurmagomedova