Jimi Manuwa vs. Aleksandar Rakic na UFC on ESPN+ 10 w Sztokholmie
Zaprawiony w bojach Jimi Manuwa powalczy o przerwanie czarnej serii trzech porażek podczas gali w Sztokholmie, gdzie stanie naprzeciwko idącego jak burza Aleksandara Rakica.
Pojedynek w kategorii półciężkiej pomiędzy Jimim Manuwą (17-5) i Aleksandarem Rakicem (11-1) został dodany do rozpiski gali UFC on ESPN+ 10, która odbędzie się 1 czerwca w Sztokholmie.
O zestawieniu doniósł portal ESPN.com.
39-letni już Brytyjczyk ostatnio radzi sobie bardzo słabo. Przegrał trzy kolejne walki i kto wie, czy w starciu z Austriakiem na szali nie znajdzie się jego dalsza kariera w UFC. Czarną serię Poster Boya zapoczątkował Volkan Oezdemir, brutalnie go nokautując. Kolejną porażkę Brytyjczyk poniósł z rąk Jana Błachowicza, któremu nie sprostał w rewanżu. Wreszcie w grudniu ubiegłego roku podczas gali UFC 231 Jimi Manuwa padł pod uderzeniami Thiago Santosa.
Z kolei 27-letni Aleksandar Rakic znajduje się w zupełnie innej sytuacji, bo w oktagonie wygrał już trzy walki. W debiucie wypunktował Francimara Barroso, następnie zapaśniczo deklasując Justina Ledeta. Podczas grudniowej gali UFC 231 ubił natomiast Devina Clarka.
Mając na uwadze, że Clark był w stanie okrutnie naruszyć Rakica, nie sposób skreślać znacznie sprawniejszego i obdarzonego cięższym uderzeniem Manuwę, ale nie ulega jednocześnie wątpliwości, że Brytyjczyk jest na ostatniej prostej kariery, podczas gdy Austriak rozwija się z walki na walkę. Młodość Rakica, jego odporność, kondycja, dobrze poukładana stójka oraz solidne zapasy stanowić będą nie lada przeszkodę dla leciwego Brytyjczyka.
Przewidywane kursy bukmacherskie:
Jimi Manuwa – 2.45
Aleksandar Rakic – 1.55
Wstępny typ:
Aleksandar Rakic
Rozpiska UFC on ESPN+ 10
Walka wieczoru
205 lbs: Alexander Gustafsson (18-5) vs. Anthony Smith (31-14)
Pozostałe
205 lbs: Volkan Oezdemir (15-4) vs. Ilir Latifi (14-6)
205 lbs: Jimi Manuwa (17-5) vs. Aleksandar Rakic (11-1)
145 lbs: Makwan Amirkhani (14-3) vs. Chris Fishgold (18-2-1)
155 lbs: Nick Hein (14-4-1) vs. Luigi Vendramini (8-1)
*****
Śladami Glaube Feitosy – czyli anatomia upadku Damiana Janikowskiego
A więc to już definitywny koniec szklanego Czimiego zwanego glass Babaczimi
Od początku w Czimiego nie wierzyłem. Walki wygrywał psim swędem, fuks kiedyś musiał się skończyć. Podobnie patrzyłem na Vulkana który jest dużo dużo lepszą wersją Manuwy.
Jeszcze gdyby Czimi był tylko szklany to kto wie może by nadrobił to wiekiem. Ale jest on już również leciwym zawodnikiem i będzie to nokaut Rakica