„Składamy protest” – Borys Mańkowski zły po porażce z Normanem Parke
Borys Mańkowski nie zgadza się z decyzją sędziów, którzy wypunktowali jego starcie z Normanem Parke na konto Irlandczyka – i zamierza powalczyć o zmianę werdyktu.
Powracający do akcji po ponad rocznej przerwie były mistrz wagi półśredniej Borys Mańkowski stoczył w Łodzi dobrą, wyrównaną walkę z Normanem Parke, kończąc jednak na tarczy. Wszyscy sędziowie zgodnie bowiem wypunktowali pojedynek w stosunku 29-28 dla Irlandczyka z Północy.
Zaraz po zakończeniu rywalizacji Tasmański Diabeł stwierdził w klatce – w długiej, długiej przemowie – że nie zgadza się z werdyktem. I zdania nie zmienił kilkadziesiąt minut później.
Jeszcze nie oglądałem jej z boku, ale chyba była to fajna walka. Dałem z siebie wszystko. Czuję w tym wszystkim, że wygrałem, ale na papierku przegrałem – i dlatego jestem… zdenerwowany.
– powiedział Mańkowski w rozmowie z WP Sportowe Fakty i MMARocks.pl.
Ja to czuję tak – 10-8 pierwsza runda, bo po prostu wsadziłem tam, nie wiem ile ciosów. Ktoś musiałby to podliczyć. Już nie mówiąc o tym, że były to mocne ciosy. (…) Według mnie przewaga totalna.
Druga runda, 10-9. On mnie chyba wywrócił w drugiej rundzie. Ja też go wywróciłem. W stójce po prostu to tempo się delikatnie zmniejszyło, ale nadal było wysokie i cały czas czułem się jak karabin.
Jedyne co, to w trzeciej rundzie wywrócił mnie. Nie mogłem spod niego wstać, ale zadał mi tam może cztery ciosy?
10-8 dla mnie pierwsza runda, 10-9 dla mnie druga i trzecie 10-9 dla Normana. Wygrałem.
Diabeł Tasmański stwierdził, że zdając sobie sprawę z mocnego tempa, jakie narzucił w rundzie pierwszej, w drugiej odrobinę zwolnił – ale nie ma wątpliwości, że był w drugich pięciu minutach lepszy.
Polski zawodnik, dla którego jest to trzecia porażka z rzędu – wcześniej przegrywał decyzją z Mamedem Khalidovem i przez nokaut z Roberto Soldicem – nie składa jednak broni i zamierza powalczyć o zmianę werdyktu.
Jak na razie to chcę, żeby zmienili ten werdykt.
– powiedział, zapytany o potencjalny rewanż.
Mimo tego, że kosztuje to jakieś tam pieniądze, to za bardzo mnie to nie obchodzi, ale składamy protest, bo po prostu mnie to drażni już, że znowu daję dobre walki, przygotowuję się bardzo długi okres czasu. Już byłem tak czysty pod każdym możliwym względem – i to dietetycznym, i każdym innym. Czułem się jak w jakimś klasztorze Shaolin przez te ostatnie trzy miesiące…
Inaczej – gdybym dostał wciry, tak jak z Robertem… Po prostu tam dostałem, za przeproszeniem, wpierdol. No to schodzę, głowa opuszczona, dobra. Ale w takim wypadku po prostu jestem zły – i chcę, żeby to się zmieniło.
*****
KSW 47: Narkun vs. De Fries – wyniki, relacja i punktacja na żywo
Pierwsza runda nie była 10:8 na bank
Bartku prosimy jakiś obszerny komentarz czy zgadzasz się z Borysem.
Muszę drugą rundę nadrobić, ale teraz tyle newsów, że nie wyrabiam.
Spokojnie, spokojnie.” 🙂 Tylko proszę również o odpowiedź czy zdanie Borysa o pierwszej rundzie 10:8 się broni.
Obejrzałem 1 i 2 rundę jeszcze raz, na spokojnie i okiem laika:
1runda 10:9 dla Borysa. Wygrał zdecydowanie, ale Park cały czas odpowiadał, a Borys często bił na gardę i w powietrze więc o 10:8 nie może być mowy.
2runda piekielnie bliska, sam nie wiem.Chyba decyduje tu to obalenie i skontrolowanie na koniec rundy i chyba jednak dałbym 10:9 dla Parka
PS. Dziwiłem się już wczoraj i dziwię się dziś dlaczego Borys przestał okopywać wnętrze prawej łydki Parka? Przecież fajnie mu to szło, a Park już w 1 rundzie miał tam wielkiego siniaka.
chyba nie były to mocne ciosy, skoro tyle ich było a Parke nie był znokautowany