Georges Saint-Pierre wycofał się spod kurateli USADA
Były mistrz kategorii półśredniej i średniej UFC Goerges Saint-Pierre nie będzie już kontrolowany przez Amerykańską Agencję Antydopingową (USADA).
Ogłosiwszy przed dwoma tygodniami przejście na sportową emeryturę, legendarny Georges Saint-Pierre nie wykluczył całkowicie scenariusza, w którym jednak do oktagonu jeszcze powróci.
Jeśli kiedykolwiek pojawiłoby się coś i Dana zadzwoniłby do mnie z czymś ciekawym, zobaczylibyśmy.
– powiedział 37-latek podczas specjalnej konferencji prasowej.
Jak w scenariuszu filmu – o, wraca. Zobaczymy. W tej chwili jednak o tym nie myślę. Skończyłem.
Wygląda jednak na to, że powrotu – przynajmniej pod sztandar UFC – nie będzie. Rzecz bowiem w tym, że jak donosi ESPN.com, Kanadyjczyk przekazał amerykańskiemu gigantowi formalną notę o przejściu na emeryturę – a to oznacza, że nie będzie już poddawany kontrolom antydopingowym ze strony Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA).
Jeśli z jakiegoś powodu 37-latek zdanie z czasem zmieni i zapragnie powrotu do oktagonu, będzie musiał poddać się najpierw 6-miesięcznym kontrolom ze strony USADA, co takowy potencjalny powrót mocno oczywiście komplikuje.
Warto mieć jednak na uwadze, że zapisy Polityki Antydopingowej UFC przewidują możliwość odstępstwa od tejże właśnie reguły 6-miesięcznych kontroli antydopingowych przed powrotem z emerytury. W punkcie 5.7.3 dokumentu czytamy bowiem:
UFC może udzielić zwolnienie z zasady 6-miesięcznego powiadomienia w wyjątkowych okolicznościach lub wtedy, gdy ścisłe zastosowanie tej zasady byłoby jawnie niesprawiedliwe wobec sportowca.
Jako natomiast, że wspomniane „wyjątkowe okoliczności” nie zostały w żaden sposób zdefiniowane, to jak pokazuje przykład Brocka Lesnara przed galą UFC 200, można interpretować je na wiele sposobów.
*****