„Wpadnie w panikę” – Israel Adesanya analizuje meksykański styl Kelvina Gasteluma przed UFC 236
Israel Adesanya rozłożył na czynniki pierwsze styl walki Kelvina Gasteluma przed potyczką o tymczasowy pas wagi średniej, jaką stoczą podczas kwietniowej gali UFC 236.
W oktagonie UFC debiutował ledwie rok temu, a już 13 kwietnia – cztery zwycięstwa później – stanie w co-main evencie gali UFC 236 w Atlancie w szranki o tymczasowy pas mistrzowski wagi średniej, krzyżując pięści z Kelvinem Gastelumem.
Jak Israel Adesanya, bo o nim oczywiście mowa, opisałby styl Amerykanina?
Mogę określić styl Kelvina Gasteluma na wiele sposobów.
– powiedział Adesanya w rozmowie z MMAFighting.com.
Podoba mi się. Poprawił się. Mogę na pewno stwierdzić, że od czasu występów w TUF mocno się poprawił w UFC. A jego styl? Bardzo meksykański. Jest meksykański styl boksu – a on ma meksykański styl MMA. Mądry meksykański styl. Nie idzie po prostu w bójki, nie szuka wojen. Podchodzi do tej gry w wyrachowany sposób.
Jednocześnie jednak żaden z nich nie walczył nigdy z nikim takim jak ja. Powtarzam tę retorykę, ale to nie tylko gadka. Takie są fakty. Żaden z nich nie widział nikogo takiego jak ja. Nie mogę się więc doczekać tego testu. Mówiłem nawet wcześniej, że Gastelum przegra z Robertem Whittakerem, a ja potem stanę w oktagonie oko w oko z Robertem Whittakerem. Uważam więc, że Gastelum jest dla mnie łatwiejszym zestawieniem z tej dwójki. Dobrze więc, że najpierw zajmę się tym tematem, a potem przejdę do Roberta.
Ostatnim przystankiem w drodze do walki o pas mistrzowski – póki co tymczasowy – była dla Nigeryjczyka konfrontacja z Andersonem Silvą, którego wypunktował podczas australijskiej gali UFC 234. Przed galą otrzymał zapewnienie ze strony UFC, że zwycięstwo zagwarantuje mu pojedynek o złoto. Z uwagi jednak na odwołanie walki Roberta Whittakera z Kelvinem Gastelumem, do której miało dojść tego samego wieczoru, na szali co-main eventu UFC 236 znalazł się tymczasowy tytuł.
Dużo boksu. Lubi korzystać z rąk.
– powiedział Adesanya, poproszony o definicję meksykańskiego stylu Gasteluma.
Kopnięcia? Nie jest w nich najlepszy. Może mógłby popracować nad niskimi kopnięciami. Dobra wskazówka dla Kelvina: popracuj nad niskimi kopnięciami.
Dużo boksu, Lucha Libre, wiem, że potrafi też robić zapasy. Pewnie miał coś wspólnego w Ameryce z NCAA coś tam, coś tam. Czarny pas 10th Planet – tego akurat jestem pewien.
Meksykański styl w sposobie poruszania się, w kiwkach. Ostatnio pokazał nawet trochę karate. Może w ten sposób rozpoczyna walki. Wiem, że są ziomkami z (Henrym) Cejudo, więc może mają jakąś swoją tajną broń, szlifując karate, taekwondo albo coś takiego – bo widać to po ich ustawieniu i sposobie, w jaki rozpoczynają walkę. Cejudo jest jednak w stanie utrzymać ten styl przez cały pojedynek. Gastelum natomiast słabnie i potem wraca do swojego naturalnego stylu poruszania się i przestaje udawać te bzdury z karate. To ciekawa zagadka do rozwikłania. Nie mogę się doczekać. Na tym polega właśnie moja robota – za każdym razem rozwiązuję zagadki.
Kursy bukmacherskie wyraźnie faworyzują mającego za sobą bogatą i pełną sukcesów przeszłość kickbokserską Nigeryjczyka. Jego zwycięstwo z Gastelumem jest szacowane na około 1.50, podczas gdy kurs na wiktorię Amerykanina oscyluje w granicach 2.60.
Gastelum będzie jedną z najtrudniejszych walk – nie najtrudniejszą, ale jedną z najtrudniejszych z powodu problemów, jakie stanowi.
– powiedział The Last Style Bender.
Nie widziałem jednak zbyt dużo zapasów w jego wykonaniu w ostatnim czasie, bo wszystkich nokautował – interesowała go tylko bitka w stójce. Ale teraz będzie musiał odwołać się do zapasów, bo wie, że wszyscy ze mną polegli. Zapasy zaczynają się jednak, zanim w ogóle dojdzie do zwarcia w klinczu. Mówiłem już o tym. Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, ale zapasy zaczynają się jeszcze w stójce.
Popatrzcie na statystyki. Mam nad nim 9 cali przewagi zasięgu i jakieś 7 wzrostu. Góruję nad nim. Aby więc podszedł blisko, musi przedrzeć się przez moje uderzenia. Nawet jeśli od razu poszuka zapasów – bo może się tak skończyć, że ruszy na pałę od początku. Ale ci goście czują się tam ze mną niekomfortowo. Był taki moment w walce z Bradem Tavaresem, w którym w krótkiej sekwencji namieszałem mu w głowie. Zrobiłem trzy kiwki, zmuszając go, żeby wyprowadził lewą rękę, bo był mańkutem. Tego typu rzeczy. Wywołuję u gości niepewność. I czuję, że zrobię to samo z Kelvinem. Nawet jeśli wydaje mu się, że będzie robił ze mną zapasy, myślę, że wywołam u niego wątpliwości – w rezultacie wpadnie w panikę, a ja będę go rozbijał z dystansu, aż upadnie.
*****
zawsze ciekawie przeczytać jak zawodnicy analizują innych