Niepokonany zapaśnik szykowany dla Kevina Lee na maj
Wedle nieoficjalnych doniesień, matchmakerzy UFC pracując nad zestawieniem pojedynku Kevina Lee z Gregorem Gillespiem na jedną z majowych gal.
W ostatnich tygodniach rozpędzony czterema z rzędu zwycięstwami Islam Makhachev (16-1) – przyjaciel i sparingpartner Khabiba Nurmagomedova namaszczony przez dagestańską ekipę na następnego mistrza wagi lekkiej – harował jak zły, aby doprowadzić do walki z Kevinem Lee (17-4).
Jak jednak donosi dziennikarz Ariel Helwani, pomimo zainteresowania walką ze strony powracającego po porażce z Alem Iaquintą Kevina Lee, matchmakerzy UFC mają inne plany. Chcą mianowicie doprowadzić do starcia Amerykanina z robiącym furorę w kategorii lekkiej Gregorem Gillespie (13-0), który znajduje się na fali sześciu zwycięstw.
UFC hoping to book Kevin Lee x Gregor Gillespie, sources say. According to sources, Lee was pushing to fight Islam Makhachev on the Russia card, but UFC was more interested in the Gillespie fight. Hasn't been finalized yet, but current plan is to book it in May, if all goes well.
— Ariel Helwani (@arielhelwani) February 27, 2019
Co ciekawe, to właśnie sklasyfikowanego obecnie na 11. miejscu w rankingu 155 funtów Gregora Gillespiego Kevin Lee wyzwał do walki kilka tygodni temu, nie ukrywając, że był pod wrażeniem jego ostatniego występu – zwycięstwo przez techniczny nokaut z Yancym Medeirosem.
Jest tam ten dzieciak Gregor Gillespie, który wyglądał naprawdę dobrze.
Nie musi tracić czasu na wyzywanie kogokolwiek do walki. Staram się skontaktować z jego ludźmi, podczas gdy on bawi się w lesie. Byłem pod wrażeniem jego ostatniej walki i zdecydowanie chcę tego pojedynku. Dałbym mu szansę walki pomimo tego, że jestem wyżej w rankingu. Zaproponowałem już walkę i po prostu czekam na odpowiedź. Dzieciak potrafi się bić. Jest niepokonany. Wcześniej nie robił na mnie żadnego wrażenia, ale w tej ostatniej walce z Yancym wypadł dobrze. Wydaje mi się, że możemy do tego doprowadzić. Wszystko zależy teraz od niego.
Gregor Gillespie nie odnosił się jeszcze do powyższych wypowiedzi Kevina Lee, ale mając na uwadze, że ten ostatni zajmuje 5. miejsce w rankingu, trudno spodziewać się, aby nowojorczyk nie był takowym zestawieniem zainteresowany.
*****
O zaczynam lubić Kevina.
Nie patrzy na liczby tylko chwali zawodnika i sam mówi, że nie musi nikogo wyzywać do walki bo jego styl już to zrobił
Oby więcej takich rzeczy było w 2019
Jones Smith
Lee Gillespie
poniekąd Woodley Usman
Serce sie raduje bo chyba idą dobre czasy dla tego swietnego sportu :)
Barboza vs. Gaethje niedługo… :D
Barboza Gaethje to bedzie prawdziwa uczta, ale faktycznie moglem zostac zle zrozumiany chodzilo mi o to, ze wyzej notowani zawodnicy zaczynają akceptowac (bez wiekszych problemów) walki z nizej notowanymi, gdzie mają wiele do stracenia i niewiele do zyskania (zwłaszcza marketingowo)
Rzygam tym virusem który rozpowszechniły Conory, Diazy i inne pajacyki :)
Chcesz być najlepszy to musisz walczyć z najlepszymi, a nie najpopularniejszymi.