Sposobiący się do starcia z Michaelem Pagem podczas sobotniej gali Bellator 216 w Uncasville Paul Daley opowiedział o potencjalnym rewanżu z Nickiem Diazem.
W 2011 roku Nick Diaz i Paul Daley stoczyli pod sztandarem Strikeforce walkę, która zapisała się złotymi zgłoskami w historii MMA. Po niespełna pięciu minutach wojny na wyniszczenie, w której szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę stocktończyk ubił Semtexa – a wszystko to na trzy sekundy przed końcem rundy.
Dla Nicka Diaza, który stoczył potem jeszcze tylko cztery walki, było to przedostatnie zwycięstwo w karierze. Pokonał potem jeszcze BJ-a Penna, następnie przegrywając z Carlosem Conditem, Georgesem Saint-Pierrem i Andersonem Silvą – wynik tej ostatniej walki zmieniono jednak na no-contest.
Brytyjczyk nie zasypiał natomiast gruszek w popiele, wzbogacając swój rekord aż o dziewiętnaście potyczek, w tym trzynaście zwycięskich.
W sobotę Semtex powróci do klatki Bellatora, mierząc się w długo wyczekiwanym starciu z Michaelem Pagem, ale zapytany w rozmowie z MMAFighting.com o potencjalny rewanż z Nickiem Diazem, postawił sprawę jasno.
Marzyłoby mi się, aby walka ze mną odciągnęła Nicka od autodestrukcji, bo wydaje się świetnie bawić, imprezując.
– powiedział Daley.
Koleś jest w porządku. Widziałem się z nim jeszcze po tamtej walce. Lubię Nicka. Pomimo tego, że przegrałem tę walkę, myślę, że ludzie chcieliby zobaczyć ją raz jeszcze. Była szalona. Po prostu cholernie szalona walka. W zasadzie runda. To był świetny pojedynek i myślę, że sprzedałby się dobrze w PPV albo w charakterze walki dla innej organizacji.
John McCarthy o szalonej walce Diaz vs. Daley: „Jedną rzecz zapamiętałem najbardziej”
Przed kilkoma dniami starszy ze stocktońskich braci opublikował kilka nagrań w mediach społecznościowych, nie ukrywając, że zdecydowanie bardziej niż kariera sportowa interesują go imprezy.
Minęło trochę czasu, gdy się ostatnio widzieliśmy.
– powiedział Daley o Diazie.
Wydaje mi się, że ostatnim razem to raczej Nate’a spotkałem. Widzieliśmy się z Natem w San Jose i rozmawialiśmy o tym, gdzie będzie afterparty, ale trzymałem się z dala. Diazy są dla mnie trochę zbyt szaleni. Poszedłem w inną stronę.
Dopytany, czy spodziewa się powrotu Nicka Diaza do akcji, Brytyjczyk podszedł do tematu bez większych nadziei.
Wydaje mi się, że po prostu cieszy się życiem.
– powiedział Paul.
Nie wygląda na to, żeby trenował, ale ludzie trochę zbyt wiele wniosków wyciągają z Instagrama. Kto wie, kiedy te zdjęcia były robione. Nie ma na nich dat. Myślę, że cieszy się życiem. Jeśli te zdjęcia są aktualne, to nie wydaje się, żeby trenował. Powodzi mu się. Cieszy się tym, na co zapracował.
*****