„Idę po mistrzostwo” – Johnny Walker po demolce na Justinie Ledecie
Johnny Walker opowiedział o dominującym zwycięstwie z Justinem Ledetem podczas gali UFC on ESPN+ 2 w Fortalezie i dalszych planach sportowych.
Z UFC przywitał się z przytupem, przed niespełna trzema miesiącami brutalnie nokautując Khalila Rountree. Wczoraj natomiast Johnny Walker podczas gali UFC on ESPN+ 2 w Fortalezie potwierdził drzemiący w nim potencjał i związane z nim nadzieje, ekspresowo i efektownie ubijając Justina Ledeta.
Czekałem na trzy rundy i byłem przygotowany na trzy rundy, ale udało się w 15 sekund.
– powiedział Johnny podczas konferencji prasowej po gali.
Napociłem się porządnie podczas rozgrzewki i miałem jeszcze dużo energii po nokaucie. Dlatego musiałem spożytkować ją na świętowanie. Byłem bardzo podekscytowany.
Johnny Walker is the real deal… and he can do the worm! #UFCFortaleza pic.twitter.com/GZdaomtRLW
— UFC Europe (@UFCEurope) February 3, 2019
Brazylijczyk zapewnił, że obrotowy backfist, którym posłał na deski Amerykanina, nie był przypadkowy. Jednocześnie zaprzeczył, jakoby przestrzelone kopnięcie, jakim chciał potraktować znajdującego się w parterze rywala, było wymierzone w głowę.
Trenuję pod to wszystko, jestem zawodowcem.
– powiedział.
Wiem, co robię w klatce. Wiem, że kopnięcie na głowę byłoby nielegalne. Kopnąłem go w brzuch.
Johnny’ego Walkera wyróżnia nie tylko kreatywny styl walki, ale też widowiskowe wejścia do oktagonu, podczas których doskonale się bawi, chwaląc się tanecznymi ruchami.
Nie denerwuję się (walką).
– powiedział.
Robię to, co kocham. Jestem gotowy. Urodziłem się wojownikiem. Jestem walką. Jestem bardzo szczęśliwy.
Drugim z rzędu nokautem 26-latek wywołał spore poruszenie w świecie MMA. Wielu wróży mu nie lada karierą, widząc w nim zawodnika, który z czasem może wojować o pas mistrzowski wagi półciężkiej.
Myślę, że ludzie teraz mnie dostrzegają, bo nadchodzę. Idę po mistrzostwo.
– powiedział Johnny.
Ludzie będą mnie znali – ale jeszcze nie teraz, bo nic jeszcze nie pokazałem. Mam o wiele więcej do pokazania. Mam nadzieję, że w kolejnej walce może będą dwie rundy.
W całej karierze tylko raz walczyłem trzy rundy. Na ogół kończę walki w pierwszej rundzie.
Szlifujący formę w Tajlandii Walker nie ukrywa, że do oktagonu chciałby powrócić jak najszybciej – i lada dzień wznawia treningi.
W tym roku chcę pobić swój rekord walk.
– zapowiedział.
Może 6-7 walk? Albo więcej. Chcę walczyć w następnym tygodniu, w następnym miesiącu. Jeśli ktoś wypadnie z jakiejś walki, dzwońcie – jestem gotowy.
Z kim chciałby walczyć w kolejnym starciu? Nie ma to dla niego żadnego znaczenia.
*****
„Co sądzisz o Johnnym Walkerze?” – Jon Jones zabiera głos na temat brazylijskiego showmana