Mistrz kategorii półciężkiej UFC Jon Jones zabrał głos na temat ostatniej porażki Aarona Pico pod sztandarem Bellatora.
Uznawany za nie lada talent 22-letni Aaron Pico doznał przed tygodniem drugiej zawodowej porażki w szóstym występie, podczas gali Bellator 214 padając ciężko znokautowany po bombach Henry’ego Corralesa.
Okazuje się, że młodzian nie jest postacią anonimową dla jednego z najlepszych zawodników w historii, który w wieku niespełna 24 lat sięgnął po złoto UFC, czyli Jona Jonesa. Poproszony bowiem o udzielenie rady przeżywającemu teraz trudne chwile Pico, Bones najwyraźniej dobrze kojarzy firmowy cios piórkowego Bellatora.
To ten gość z lewym hakiem na korpus, prawda?
– upewnił się Jones.
Uderza ludzi po korpusie. Widziałem highlight, jak został znokautowany. Moja rada to – głowa do góry. Naprawdę, głowa do góry. Zacznij od początku. Wróć silniejszy. Nie wyglądało to, jakby został tam rozjechany – wyglądało tak, jakby został po prostu trafiony. Nie trać więc pewności siebie, bo jesteś oczywiście na odpowiednim torze. Wróć jeszcze mocniejszy.
Po klęsce z Corralesem Pico nie ukrywał ogromnego rozczarowania, oceniając, że niepotrzebnie po wcześniejszym posłaniu rywala na deski rzucił się do furiackich ataków. Zapowiedział przedyskutowanie dalszych kroków z rodziną i sztabem trenerskim, zapewniając też, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
*****
Szkoda, że taka perełka przegrywa przez nokauty w tak młodym wieku, co może się odbić na nim później. Nie wiem jak wyglądało dobieranie rywali, czy nikt nie chciał się z nim bić ze słabszych gości, czy po prostu chcieli pokazać jego moc, ale jak dla mnie zaczął od zbyt wysokiego pułapu. Przegrywa i rozbija się przez głupoty i brak doświadczenia w klatce. Rozumiem, że Pico ma kapitalną bazę pod MMA (boks i zapasy), ale tutaj dochodzi jeszcze kilka aspektów, jak małe rękawice, brudny boks, ciosy na rozerwanie klinczu (przez co przegrał ostatnią walkę) itd. Te kilka pierwszych walk powinien mieć jednak z mniej doświadczonymi przeciwnikami.
Materiał na najlepszego piórkowego w historii, mam nadzieję, że nie będzie zaprzepaszczony.