„Chcę tej walki w przyszłości” – Darren Till ma na oku gwiazdę wagi średniej
Były pretendent do pasa mistrzowskiego kategorii półśredniej Darren Till opowiedział o odłożonych w czasie planach przejścia do 185 funtów.
Gdy we wrześniu ubiegłego roku przegrał z Tyronem Woodleyem w walce o złoto kategorii półśredniej, wcześniej dwa razy nie mieszcząc się w limicie 170 funtów, Darren Till nie ukrywał planów przejścia do dywizji średniej, oceniając, że właśnie tam stoczy kolejne starcie. Ba, wyzwał nawet do walki Andersona Silvę, zdegustowany dążeniami Brazylijczyka do starcia z Conorem McGregorem.
W ostatnich tygodniach pojawiło się jednak wiele spekulacji wskazujących na to, że Goryl z Liverpoolu jednak zostanie w 170 funtach. I wygląda na to, że tak właśnie się stanie.
Z całą pewnością będę walczył w 185 funtach, ale (zostaję w kategorii półśredniej), bo po przestrzeleniu wagi na gali w Liverpoolu zrobiłem z tego całego ścinania wielką sprawę, a okazało się, że zaskakująco łatwo zszedłem z wagą (do walki z Tyronem Woodleyem).
– powiedział Till w podcaście Believe You Me (za MMANews.com).
Było to tak łatwe, że mogę nadal pozostać w kategorii półśredniej i stoczyć tu jeszcze kilka walk.
Tak to sobie ułożyłem w głowie. Potem oczywiście przechodzę do kategorii średniej. Na tę chwilę nadal mogę zejść z wagą do 170 funtów, więc zamierzam tu pozostać.
Do akcji Brytyjczyk powróci najprawdopodobniej podczas zaplanowanej na 16 marca w Londynie gali UFC on ESPN+ 5, na okoliczność której wyzwania rzucili mu Jorge Masvidal i Leon Edwards – to pierwsze zdążył już nawet zaakceptować.
Jeśli zaś chodzi o migrację do 185 funtów, Darren Till ma już na oku konkretnego przeciwnika.
Style Bender.
– powiedział, wskazując Israela Adesanyę.
Zawsze proszę Seana (Shelby’ego ) o największe i najtrudniejsze wyzwania. Widać to zresztą po mojej ostatniej walce z mistrzem.
Chcę po prostu bić się z najlepszymi, a teraz w kategorii średniej Style Bender jest jednym z najlepszych. Nie chodzi o wszechstronność, ale to kwestia walki uderzacz vs. uderzacz. Obaj pochodzimy ze sportów uderzanych, więc sądzę, że byłoby to dobre zestawienie. Zdecydowanie chcę tej walki w przyszłości.
O starcie z Israelem Adesanyą może jednak nie być łatwo. Nigeryjczyk sposobi się bowiem do szykowanej na luty walki z Andersonem Silvą, której wygranie utoruje mu najprawdopodobniej drogę do pojedynku o pas mistrzowski wagi średniej ze zwycięzcą konfrontacji Roberta Whittakera z Kelvinem Gastelumem.
Z drugiej zaś strony, Nigeryjczyk w licznych w ostatnich tygodniach wywiadach nie ukrywał, że prędzej czy później dojdzie do jego konfrontacji z liverpoolczykiem, któremu wróżył rychłe przejście do wagi średniej.
*****