„Czym?” – Luke Rockhold nie wierzy, że pokonałby go Jon Jones
Sposobiący się do zasilenia szeregów kategorii półciężkiej Luke Rockhold w krótkim wpisie poddał w wątpliwość tezę, wedle której nie stanowiłby wyzwania dla króla 205 funtów Jona Jonesa.
Były mistrz kategorii średniej Luke Rockhold szlifuje formę przed powrotem do oktagonu – i debiutem w kategorii półciężkiej, do której przejście zapowiedział kilka tygodni temu, nie ukrywając, że ma dość katorżniczego ścinania wagi, które odciskało się piętnem na jego formie i zdrowiu.
Jak obecnie się prezentuje? Poniżej zdjęcie z treningów w Hard Knocks 365 w Fort Lauderdale.
https://www.instagram.com/p/BsGZaTMAcGM/
Co ciekawe, pod powyższym zdjęciem Rockhold udzielił też krótkiej odpowiedzi jednemu z fanów, który napisał: „Po tym, co zobaczyłem w weekend, Bones rozszarpałby Luke’a na strzępy bardzo szybko. To było przerażające”.
Jak odpowiedział były mistrz 185 funtów? Krótko – acz treściwie.
Czym?
W przeszłości Luke Rockhold rzucał już wyzwanie Jonowi Jonesowi, ale w formule grapplerskiej. Czy w przyszłości mogą spotkać się też w oktagonie? Nie sposób tego wykluczyć, bo nie ma żadnych wątpliwości, że w 205 funtach nie ma większej walki dla Bonesa – poza ewentualną trylogią z Danielem Cormierem – niż właśnie konfrontacja z mocnym medialnie Luke’iem Rockholdem. Różnice wagowe nie powinny stanowić problemu – były czempion kategorii średniej waży obecnie około 220 funtów, podczas gdy Bones w dniu walki z Alexandrem Gustafssonem wniósł do oktagonu 222,5 funta.
Przejściem do kategorii półciężkiej klubowy kolega DC kusił już od dobrych kilku miesięcy, będąc nawet swego czasu wyzwanym do walki przez Alexandra Gustafssona. Kontuzje pokrzyżowały mu jednak plany startowe.
34-latek nadal co prawda boryka się jeszcze z urazami kolana i piszczeli, ale jest w stanie pozwolić już sobie na mocniejsze treningi. Do akcji chciałby powrócić w okolicach marca – najchętniej przy okazji zaplanowanej na 2 marca gali UFC 235 w Las Vegas, gdzie prawdopodobnie do oktagonu zawita też wspomniany Daniel Cormier – być może naprzeciwko Brocka Lesnara.
*****
czym? byle czym Jones go zabije , od tych uderzeń lukowi się popierdoliło trochę w główce