„To mały krętacz, który dla pieniędzy zrobi wszystko” – Al Iaquinta nie zostawia suchej nitki na byłym mistrzu
Al Iaquinta opowiedział o swoich planach sportowych oraz rywalach, z którymi najchętniej poszedłby w bój w kolejnym pojedynku.
Opromieniony zwycięstwem nad faworyzowanym Kevinem Lee podczas gali UFC on FOX 31 Al Iaquinta nadal pozostaje rozchwytywany medialnie. Przed świętami dopadła go ekipa TMZ.com, dopytując nowojorczyka o dalsze plany.
Chcę kogoś z czołówki.
– powiedział Iaquinta.
Tony Ferguson jest następny w kolejce do walki z Khabibem, ale jeśli nie dojdzie do tego, to myślę, że to ja jestem walką dla niego.
Conor opowiadał o natychmiastowym rewanżu, ale uważam, że powinien najpierw zmierzyć się z kimś innym. Z kim innymi miałby walczyć, jeśli nie ze mną? Mamy wspólnego rywala w osobie Khabiba. Ja przewalczyłem z nim cały dystans, dowiadując się o walce na dzień przed galą, a on miał masę czasu na przygotowania, a i tak odklepał, gdy zrobiło się trochę trudno. Po całym tym pierdoleniu z jego strony było to naprawdę… Nie wiem. Przegrał tę walką na wiele różnych sposobów. Próbuje teraz to odzyskać. Może go to trochę przebudzi, ale nie wiem. Nie widzę go w walce o pas – kiedykolwiek. Chyba że chodzi tylko o kasową walkę. Wstyd, że może dostać tę walkę tylko z powodu pieniędzy, jakie generuje, bo kompletnie nie zasługuje na nic w pobliżu walki o pas. I nie sądzę, aby kiedykolwiek na to zasługiwał.
Na tym jednak Ragin Al, który pokonaniem Lee utorował sobie drogę na 4. miejsce w rankingu kategorii lekkiej, nie poprzestał. Dopytywany najprawdopodobniej – bo w opublikowanym wywiadzie nie słychać pytań dziennikarzy – o osobę Conora McGregora, nie zostawił na nim suchej nitki.
Pieprzysz tyle bzdur… Pieprzysz tyle bzdur o mnie, że (Khabib) nie mógł mnie skończyć, a potem wychodzisz tam i zostajesz tak szybko skończony?
– powiedział Al.
To mały krętacz. Ciągle to samo gówno – dla pieniędzy zrobi wszystko. Co za wstyd. Całe to pierdolenie o kasowych walkach. O, „to nie jest kasowa walka”! Bzdury. Spotkajmy się w bocznej uliczce i pokażę ci, kurwa, kasową walkę. Mam to gdzieś. Zobaczymy, co będzie.
Ferguson, Conor, Dustin też tam jest. Wszyscy są jakąś opcją dla mnie. Jeśli jednak Tony Ferguson nie dostanie walki o pas, to ja jestem odpowiednim gościem. Wziąłem tamtą walkę na dzień przed. Zobaczmy, jak to będzie wyglądać, gdy będę miał 8 tygodni na przygotowania. 6 tygodni. Nawet 2 tygodnie!
31-latek, który nadal co prawda pracuje też jako agent nieruchomości, nie ukrywając jednak, że skupia się teraz – po dojściu do porozumienia z UFC w sprawach finansowych i marketingowych – na karierze zawodniczej, doznał urazu dłoni w walce z Lee, ale wierzy, że to tylko stłuczenie i powoli sposobi się do powrotu do treningów.
Na 2019 rok stawia sobie ambitne cele.
Przed końcem przyszłego roku będę mistrzem UFC.
– zapowiedział.
Zapiszcie to sobie. Zapamiętajcie. Jakkolwiek do tego dojdzie, w tym dniu przyszłego roku, zaraz przed świętami będę miał złoto na swoich biodrach.
*****