Cain Velasquez vs. Francis Ngannou potwierdzone – Amerykanin z nowym kontraktem z UFC
Cain Velasquez podpisał nowy kontrakt z organizacją UFC, a pierwszą na jego warunkach walkę stoczy z Francisem Ngannou podczas gali UFC on ESPN 1.
Głównodowodzący UFC Dana White potwierdził w rozmowie z dziennikarzem Brettem Okamoto doniesienia sprzed kilku dni o powrocie Caina Velasqueza. Amerykanin w walce wieczoru gali UFC on ESPN 1 – pierwszej na dużym ESPN – skrzyżuje rękawice z ponownie siejącym spustoszenie w dywizji Francisem Ngannou. Zapowiedź, wstępną analizę, przewidywane kursy bukmacherskie oraz wstępny typ na walkę przedstawiliśmy tutaj.
Powrót byłego mistrza wiąże się też z podpisaniem przezeń nowego kontraktu z UFC. Jak donosi Ariel Helwani, opiewa on na cztery pojedynki. Szczegółów finansowych nie ujawniono, ale jako że gala UFC 235 odbędzie się w Las Vegas, zarobki wszystkich zawodników zostaną ujawnione przez Stanową Komisję Sportową w Nevadzie.
Właśnie kwestie kontraktowe – czyli finansowe – stanowiły główną przeszkodę na drodze powrotu reprezentanta American Kickboxing Academy do oktagonu. Jak wielokrotnie podkreślał jego trener Javier Mendez, od strony fizycznej i zdrowotnej Cain Velasquez był gotowy do powrotu od wielu miesięcy.
https://www.instagram.com/p/Brs7YC2BPJt/
Z kolei klubowy kolega eks-mistrza Josh Thomson zdradził nawet, że poprzedni kontrakt niegdysiejszego dominatora królewskiej dywizji sięgał… 2013 roku! Na jego warunkach za ostatnią walkę – zwycięstwo z Travisem Browne w 2016 roku – Cain Velasquez zainkasował gwarantowane $300 tys. Tymczasem zawodnicy pokroju Marka Hunta czy Alistaira Overeema inkasowali około $700-800 tys. za każdy występ, co prawdopodobnie nie pozostało bez wpływu na oczekiwania byłego mistrza.
Obecnie na tronie wagi ciężkiej zasiada Daniel Cormier, z którym Cain Velasquez walczył nie będzie, ale DC szykuje się już do przejścia na emeryturę, co ma nastąpić już w marcu.
*****
Nareszcie! Jak można było skąpić kasy na takiego zawodnika? nie ogarniam…