„McGregor jest zainteresowany, ja jestem zainteresowany, a UFC…” – Cerrone o walkach z McGregorem i Hernandezem
Donald Cerrone wyjaśnia, dlaczego zaakceptował walkę z Alexandrem Hernandezem podczas gali UFC on ESPN+ 1 oraz opowiada o potencjalnym starciu z Conorem McGregorem.
Od kilku tygodni nie ustawały medialne spekulacje na temat potencjalnej walki Donalda Cerrone z Conorem McGregorem, ale ostatecznie powracający do kategorii lekkiej Kowboj stanie naprzeciwko Alexandra Hernandeza podczas styczniowej gali UFC on ESPN+ 1 w Brooklynie.
Cerrone nie ma jednak większych wątpliwości, że do jego potyczki z Irlandczykiem dojdzie – i to niebawem.
Myślę, że McGregor jest zainteresowany. Ja jestem bardzo zainteresowany, a dla UFC to kasowa walka.
– powiedział Donald w rozmowie z ESPN.com.
Absolutnie jednak nie lekceważę Alexa. Skupiam się na tym, żeby go pokonać, bo Conor może być następny. Nie widzę powodu, dla którgo miałby odmówić. Jestem ciekaw, jak to się rozwinie. Jestem przekonany, że niebawem się spotkamy.
Przez ostatnie trzy lata Kowboj wojował w kategorii półśredniej, wychodząc obronną ręką z sześciu spośród dziesięciu walk. Twierdził, że katorżnicze ścinanie wagi do 155 funtów odbija się na jego formie i zdrowiu.
Teraz jednak zatrudnił dietetyka, który nie odstępuje go na krok – i jest przekonany, że rozwiąże to dramaty, jakie towarzyszą mu w procesie zbijania wagi do 155 funtów.
Dlaczego natomiast na powrót wyszykowano mu niedoświadczonego Alexa Hernandeza?
Czterech gości odmówiło walki, zanim Alex ją zaakceptował.
– zdradził Cerrone.
Nie zdradzę nazwisk, ale to goście z czołowej ósemki ich dywizji. Chcę powrócić z przytupem. UFC chce się upewnić, że zrobię 155 funtów – i wtedy ruszamy na gości z czołówki. O to chodzi w tej walce.
W swojej karierze w WEC/UFC Kowboj czterokrotnie stawał do walki o pasy mistrzowskie, ale wszystkie przegrał. Pod sztandarem WEC w kluczowych walkach pokonywali go Jamie Varner oraz dwukrotnie Benson Henderson, natomiast w UFC jego marzenia o pasie zniweczył Rafael dos Anjos. 35-latek nie składa jednak broni.
W tej pierwszej walce chodzi o powrót do rankingu, ale potem trzeba będzie już mądrze dobierać rywali.
– zapowiedział Cerrone.
Nie chce, aby doszło do sytuacji, w której goście nade mną odmawiają walk, bo wolą poczekać, a ja biorę jednego nowicjusza za drugim – zmieniłbym się wtedy w gatekeepera, a tego nie chcę.
Pora zdobyć pas. To ostatnia rzecz, jakiej mi brakuje. Planuję więc zdobyć go i zrobię wszystko, aby tego dokonać.
*****