„Słomkowe, pokłońcie się, wracam w przyszłym roku” – Joanna Jędrzejczyk zapowiada zdobycie złota 125 i 115 funtów
Podczas konferencji prasowej w Toronto przed sobotnią walką z Valentiną Shevchenko na gali UFC 231 Joanna Jędrzejczyk postawiła sprawę jasno, jeśli chodzi o swoją sportową przyszłość.
Byłej mistrzyni kategorii słomkowej Joannie Jędrzejczyk zdecydowanie nie brakuje pewności siebie przed sobotnim bojem z Valentiną Shevchenko, na szali którego w co-main evencie gali UFC 231 w Toronto znajdzie się pas mistrzowski wagi muszej. Zapytana bowiem o to, co znaczyć będzie dla niej zwycięstwo, jeśli pokona zawodniczkę z Kirgistanu, nie pozostawiła wątpliwości.
Nie ma żadnego „jeśli”.
– powiedziała.
Gdy wygram w sobotę, udowodnię, że jestem najlepszą zawodniczką w historii kobiecego MMA.
Dla olsztynianki będzie to pierwsza walka w oktagonie UFC w kategorii do 125 funtów – i nie ma wątpliwości, że brak katorżniczego ścinania wagi posłuży jej w oktagonie, tak jak posłużył jej podczas obozu przygotowawczego, który standardowo spędziła w American Top Team na Florydzie.
Jestem bardzo zadowolona.
– powiedziała.
W trakcie tego obozu zdałam sobie sprawę, jak trudne jest ścinanie, jak przebywanie na diecie przez tak długi czas może odbić się na twoim ciele, twoim mózgu i twojej formie. Ten obóz był inny, bo byłam w stanie zrobić więcej. Podczas każdego obozu kładę nacisk, aby jakość była zawsze ponad ilością, ale tym razem była jakość i ilość każdego dnia. A to dlatego, że jadłam zdrowo, ale więcej, więc byłam w stanie trenować nawet ciężej. Jestem więc świetnie przygotowana.
To świetne zestawienie. (Valentina) jest bardzo twarda fizycznie i mentalnie. Wie, czego chce i nie poddaje się. Nigdy się nie poddaje, więc czekam na sobotę. Jestem jednak w życiowej formie. Widzicie, że wyglądam dobrze, ale mam też dużo mocy i jestem gotowa, żeby zabrać ten pas do domu.
Obie zawodniczki w przeszłości stawały już naprzeciwko siebie aż trzykrotnie, ale walki te – wszystkie wygrane decyzjami sędziowskimi przez Shevchenko – odbywały się w formule Muay Thai lata temu. Polska zawodniczka podchodzi do tematu z ogromnym dystansem.
Wiem, jak jest mocna. Moi trenerzy wiedzą, jak jest mocna.
– stwierdziła, zapytana o trzy porażki.
Przygotowali Amandę Nunes na dwie walki z Valentiną Shevchenk, więc nawet zanim usłyszeliśmy o tej walce, zanim podpisałam się na kontrakcie, mieliśmy perfekcyjny gameplan. Jestem więc w pełni gotowa. Patrzę przed siebie, nie patrzę za siebie. Wyciągam wnioski z każdego dnia, ale idę do przodu. To bez znaczenia. Dekada temu. Zupełnie inna bajka. Przewalczyłam wiele mistrzowskich rund, to będzie moja dwunasta walka w UFC, dziewiąta o pas – i to wiele znaczy.
To dla mnie kolejne wielkie wyzwanie. Patrzę też jednak na to z innej strony. Valentina była wielokrotną mistrzynią świata w Muay Thai. Ja również. To piękne, że walczyłyśmy dla najlepszych organizacji Muay Thai na świecie, a teraz robimy to w najlepszej organizacji MMA na świecie, w UFC. To wspaniałe dla sztuk walki, dla społeczeństwa Muay Thai.
Powtarzam, jest bardzo mocna fizycznie i mentalnie, ale jestem w pełni gotowa. Idę o zakład, że nie czuła się dobrze w kategorii koguciej, bo nie jest tak duża. Jest nieduża jak na kategorię kogucią.
Cieszę się powrotem do kategorii muszej. Walczyłam tutaj w Muay Thai, w boksie, w MMA przed UFC. Czekałam na tę dywizję, bo nie było jej, gdy dołączałam do UFC. Moim dużym marzeniem była walka o ten pas. Jestem na sto procent. Fizycznie, mentalnie. Damy cholernie dobrą walkę.
Polska zawodniczka nie pozostawiła też najmniejszych wątpliwości w temacie swoich dalszych planów po zwycięstwie w sobotę. Zamierza mianowicie wrócić do kategorii słomkowej i tam ponownie ustanowić swoje rządy.
Słomkowe, pokłońcie się, wracam w przyszłym roku.
– zapowiedziała.
Dochodzi mnie coraz więcej plotek o walce Jessiki Andrade z Rose. Rose ma jeszcze tylko cztery miesiące na obronę pasa. Inaczej nie widzę siebie bez tego pasa.
Gdy natomiast jeden z dziennikarzy spróbował zadać pytanie o potencjalny powrót Joanny Jędrzejczyk do 115 funtów, Polka zabrała głos.
Kto inny jest w kategorii słomkowej? Wszystkie je pokonałam! Wszystkie!
*****
„Mam pewne problemy, nie mogę w ten sposób ryzykować” – Mamed Khalidov o emeryturze
Pokonała je wszystkie, z Namajunas nie klepała, a o Tatianie Suarez nie słyszała.
Najlepsza z najlepszych a hejter zamknąć dupska
Strasznie jest irytująca kiedy się na nią patrzy i słucha, niestety. Kiedyś byłem jej fanem byłem dumny ze Polka walczy w UFC, ze zdobyła tytuł mistrzowski, ale teraz traci dużo swoim zachowaniem. Zawsze znajda się tacy którym to nie przeszkadza i spoko, ale na pewno jest wielu takich jak ja którym to jej zachowanie przeszkadza. Można się promować innym zachowaniem niekoniecznie trzeba zgrywać cwaniaka.