„Ludzie powtarzają, że będzie to dla mnie jedna z najcięższych walk” – Max Holloway przed UFC 231
Rozdający karty w kategorii piórkowej Max Holloway zabrał głos na temat walki z Brianem Ortegą na UFC 231 oraz potencjalnego starcia z Renato Moicano.
Niewidziany w akcji od roku mistrz wagi piórkowej Max Holloway już za nieco ponad tydzień powróci do oktagonu, w walce wieczoru gali UFC 231 w Toronto stając do obrony złota przed zakusami Briana Ortegi.
Rolę rezerwowego przed tym starciem pełni Renato Moicano, który jest gotowy, aby wejść na zastępstwo, gdyby któremuś z bohaterów dania głównego powinęła się noga. Brazylijczyk zaapelował nawet w żartobliwym tonie do Błogosławionego, aby ten odpuścił sobie walkę i wracał na Hawaje.
Zostanę mistrzem, teraz albo następnym razem.
– powiedział Moicano w rozmowie z MMAJunkie.com.
Hollowayu, jesteś wspaniałym mistrzem, ale w Toronto mróz! Powinieneś pozostać na Hawajach i dojść do zdrowia, człowieku!
Hawajczyk podszedł do tematu z podobnym dystansem.
Przekażcie Moicano, że dziękuję za jego sugestię, ale spotkamy się prędzej czy później.
– powiedział Max.
Po prostu bądź przygotowany. Dziękuję za sugestię. To świetny koleś, porządny gość, wspaniałe ziomek. Bardzo zabawne. Któregoś dnia też się spotkamy.
W przeciwieństwie jednak do, dla przykładu, Tyrona Woodleya, który przed starciem z Darrenem Tillem zapowiedział, że jeśli Brytyjczyk wypadnie, nie zgodzi się na walkę z rezerwowym Kamaru Usmanem, Max Holloway jest gotowy wyjść do Renato Moicano nawet i w ostatniej chwili.
Wziąłbym walkę z nim z 3-godzinnym wyprzedzeniem.
– zapowiedział Hawajczyk.
Mogę się z tobą bić z godzinnym wyprzedzeniem. Nie dbam o to. Wszyscy opowiadali, jaki to jestem szalony, biorąc walkę z Khabibem Nurmagomedovem na tydzień przed galą… Słuchajcie, to oni biorą walkę ze mną. Nie dbam o rywala. Muszą mieć świadomość, z kim walczą – a walczą ze mną.
Jeśli zaś chodzi o sobotni bój z Brianem Ortegą, rozpędzony serią dwunastu wiktorii Błogosławiony nie ma wątpliwości, że zada niepokonanemu pretendentowi pierwszą w karierze porażkę.
Wyjdę tam i zrobię to, co robię najlepiej.
– zapowiedział.
Otwieram przed tobą drzwi i gdy tylko jesteś gotowy, dajesz rękę i wprowadzam cię. Dziękuję, do zobaczenia następnym razem. Ludzie powtarzają, że to będzie dla mnie jedna z najcięższych walk, a ja tam wyjdę i po wszystkim ludzie będą pytać: „Co to było?”. Taki mam plan.
*****