UFC

„Prawdopodobnie ma największą wolę walki w dywizji” – Jorge Masvidal dostał propozycję walki z Nickiem Diazem

Garnący się do powrotu do oktagonu Jorge Masvidal opowiada o trzech potencjalnych rywalach – Nicku Diazie, Leonie Edwardsie oraz Gunnarze Nelsonie.

Kilka tygodni temu gruchnęły doniesienia o propozycji walki z Nickiem Diazem, jaką miał otrzymać Jorge Masvidal. I rzeczywiście, Gamebred potwierdził w najnowszym wywiadzie z ESPN.com, że zaproponowano mu konfrontację ze starszym ze stocktońskich braci.

UFC zaproponowało nam Nicka Diaza i oczywiście zgodziliśmy się.

– powiedział Masvidal.

Z wielką chęcią zmierzyłbym się też z Natem – bo ci dwaj goście są mocno. Wola walki. Nie mają może najlepszych umiejętności w dywizji, ale prawdopodobnie mają największą wolę walki. Możesz spuścić im ostry wpierdol – pojawia się ból, zmęczenie, ale dla nich to bez znaczenia. I ja też mam wiele z tych cech. Moi fani wiedzą, że wychodzę tam, gotowy zginąć.

Masvidal nie był jeszcze widziany w oktagonie w tym roku. W poprzednim udany miał tylko początek, gdy koncertowo rozbił Donalda Cerrone. Dwie następne walki kończył jednak na tarczy, będąc zmuszonym uznać wyższość Demiana Mai niejednogłośną decyzją oraz Stephena Thompsona jednogłośną decyzją.

2018 rok poświęcił na zaleczenie wszystkich kontuzji oraz występ w hiszpańskojęzycznym reality show. Teraz jednak garnie się do powrotu do oktagonu.

Jak zdradził, zaakceptował także walkę z Leonem Edwardsem, który od dłuższego czasu nie oszczędzał go medialnie – za to odrzucił propozycję starcia z Gunnarem Nelsonem.

Ta walka mnie nie interesowała.

– przyznał.

Czy Gunnar to najwyżej sklasyfikowany gość, jakiego mogę teraz dostać? Zaproponowali mi przecież Nicka Diaza. Z kim z tej dwójki wolelibyście walczyć? Goście czują się urażeni i wydaje im się, że przed nimi uciekam – ale kto, do chuja, uciekałby przed Gunnarem Nelsonem?

Interesuje mnie największa dostępna walka. Jeśli skończy się na lebiedze Gunnarze, to będzie lebiega Gunnar. Jeśli jednak dostaję lepszą propozycję, nie emocjonuj się, Gunnarze, i ty kolesiu z Anglii (Edwardsie). Nie jesteście nawet w moim lusterku. Zrobię, co najlepsze dla mnie, a jeśli będziecie dalej wygrywać, wam też wpierdolę.

*****

Ecstasy, kolumbijska kokaina, hiszpańskie i amerykańskie więzienia – Ian Heinisch przed debiutem w UFC

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button