„Tony nie zasługuje na walkę o pas, bo…” – menadżer Khabiba nie zawodzi
Zarządzający karierą mistrza wagi lekkiej UFC Khabiba Nurmagomedova Ali Abdelaziz opowiedział o planach sportowych swojego klienta i przyjaciela.
Znany między innym z nieumiarkowania w gadulstwie i zakrzywiania rzeczywistości do granic absurdu menadżer Khabiba Nurmagomedova, Ali Abdelaziz po raz kolejny nie zawiódł.
W rozmowie z ESPN.com opowiedział o potencjalnych kolejnych walkach dla mistrza wagi lekkiej, podsumowując też jego wiktorię z Conorem McGregorem w daniu głównym gali UFC 229 w Las Vegas.
Conor poddał się. Złamany człowiek. Krwawił i modlił się tam o litość. Błagał o przebaczenie – ale nic z tego.
– powiedział o pojedynku Abdelaziz.
Jedyną osobą, która uratowała jego życie, był Herb Dean. Powinien być wdzięczny Herbowi Deanowi za przerwanie tej walki, bo Khabib złamałby mu kark.
Nie opowiadasz przed walką tych wszystkich rzeczy o rodzinie, religii, wierze, żeby potem wywiesić białą flagę. Wiemy teraz, kto jest prawdziwym mężczyzną – i on nim nie jest. Zawsze był tchórzem – i tchórzem zostanie.
Starcie Nurmagomedova z McGregorem sprzedało rekordowe 2,4 mln PPV, a Irlandczyk zdążył już wyrazić zainteresowanie rewanżem. Abdelaziz podchodzi jednak do tematu z dystansem – przynajmniej w narracji medialnej.
Mamy na oku większe cele. To już przeszłość, poszliśmy dalej. (McGregor) jest zerem, nie ma żadnej wartości. Nie interesuje nas. Może zająć się swoimi sprawami, cieszyć się swoim życiem i rodziną.
– powiedział menadżer.
Powinien się jednak za siebie wstydzić – za wszystko, co powiedział. Ludzie czasami w jakimś stopniu popierają słowa czynami – on niczego nie poparł. Prawie został znokautowany przez grapplera.
Gwarantuję jednak, że jeśli gość będzie dalej gadał i domagał się rewanżu, jego rodzina powinna spróbować go powstrzymać. Jego zespół powinien spróbować go powstrzymać albo powinni ubezpieczyć jego życie na $100 milionów, bo po tej walce będzie skończony. Nie będzie w stanie chodzić o własnych siłach, nie będzie w stanie spać, jeść. Będzie siedział gdzieś w Irlandii na wózku inwalidzkim, przyjmując pokarm przez słomkę. Tak to się skończy.
Mówi, że chce tej walki, ale tak naprawdę jej nie chce. Jak mógłbyś chcieć czegoś takiego? Takiego koszmaru nawiedzającego cię przez 25 minut. Musicie zrozumieć, że Khabib utrzymał go w walce. Mógł go skończyć w pierwszej rundzie. Mógł skończyć go w drugiej rundzie, w trzeciej rundzie – a skończył go w czwartej. Utrzymał go w walce do czwartej rundy, aby go pokarać.
Myślę, że Dana White też nie chce tej walki, bo Conor nadal przynosi pieniądze. Jak mógłbyś chcieć, aby twoja gwiazda została zabita dwa razy? A za drugim razem, powtarzam, będzie kaleką.
Khabib odebrał mu już duszę, odebrał mu dumę, odebrał mu narodowość. Wszystko. Wróci do Irlandii i zostanie obrzucony kamieniami. Zaczną go wyzywać, bo to klaun. Jest klaunem.
Dagestański Orzeł jeszcze przed walką z Irlandczykiem zapowiadał, że interesuje go potyczka z Tonym Fergusonem, jeśli ten wygra swój pojedynek na UFC 229. I tak też się stało – El Cucuy zdemolował Anthony’ego Pettisa i nawet sternik UFC Dana White w najnowszym wywiadzie z ESPN.com odniósł się do takiego pomysłu przychylnie.
Ali Abdelaziz ma jednak w tym temacie inne zdanie i najchętniej zestawiłby El Cucuya z innym ze swoich zawodników, Justinem Gaethje.
Tony nie jest typem gościa, który wykręci odpowiednie liczby.
– stwierdził menadżer, prezentując zdanie o 180 stopni odmienne od tego, jakie przedstaia od dawna Khabib.
Uważam, że Tony to jedna z najłatwiejszych walk dla Khabiba. Tony w każdej walce krwawi, w każdej walce ląduje na deskach. A gdy Khabib widzi, że jesteś ranny, zabije cię.
W ostatniej walce Tony Ferguson wyglądał na nieco wolniejszego i wydaje mi się, że najlepsze czasy może mieć już za sobą. Tak to widzę.
Oczywiście, że jest to walka, której chcemy, ale pamiętajmy, co stało się ostatnio. Byliśmy gotowi, zrobiliśmy wagę. Tony się nie pokazał. Już dwa razy Tony nie wyszedł do walki. Chcemy walczyć z kimś, kto wykręci 2 miliony PPV. Chcę kogoś, kogo będzie można zabrać do Zjednoczonych Emiratów Arabskich albo na Bliski Wschód – a tam nikt nie zna Tony’ego. Wydaje mi się, że sam mam nawet więcej śledzących na Instagramie niż Tony.
To świetny zawodnik, jest twardy, ale uważam, że Tony powinien zmierzyć się z kimś takim jak Nate Diaz albo Justin Gaethje, żeby utrzymać rytm, bo nie uważam, aby był następny w kolejce. Teraz chodzi o Khabiba. To jego czas. Szanujemy UFC, to wspaniali partnerzy, zawsze robimy wszystko razem, ale teraz Khabib musi stoczyć największą walkę, która pozwoli mu zarobić największe pieniądze – i wierzę, że UFC chce tego samego.
Ali Abdelaziz odniósł się natomiast przychylnie do potencjalnego starcia swojego podopiecznego z Georgesem Saint-Pierrem. Zaznaczył jednak, że do takiego pojedynku musiałoby dojść w umownym limicie wagowym, bo ma wątpliwości, czy UFC zechciałoby dać Kanadyjczykowi kolejną walkę o pas po tym, jak w zeszłym roku oddał złoto kategorii średniej ledwie miesiąc po jego wywalczeniu.
Menadżer wypowiedział się też na temat bokserskiego boju Khabiba Nurmagomedova z Floydem Mayweatherem Jr.. Jest na nie otwarty, podkreślając, że Dagestańczyk miałby po swojej stronie dużą przewagę warunków fizycznych. Zaznaczył też, że szczęką Dagestańskiego Orła jest nie do skruszenia, podczas gdy moc drzemiąca w jego pięściach powinna wystarczyć do posłania na deski Mayweathera Jr.
*****