UFC

„Nie zaakceptowałbym rewanżu ze Stipe” – Daniel Cormier rozbrajająco szczerze o walce z Derrickiem Lewisem

Mistrz kategorii półciężkiej i ciężkiej Daniel Cormier zabrał głos na temat powodów zaakceptowania walki z Derrickiem Lewisem podczas gali UFC 230 w Nowym Jorku.

Mało kto spodziewał się, że ostatecznie walką wieczoru gali UFC 230, która odbędzie się 3 listopada w nowojorskiej Madison Square Garden, będzie starcie o złoto wagi ciężkiej pomiędzy Danielem Cormierem i Derrickiem Lewisem.

Jednak gargantuiczne problemy, jakie organizatorzy mieli z zestawieniem main eventu oraz powrót z dalekiej podróży Derricka Lewisa, który w sobotę podczas gali UFC 229 w Las Vegas na 11 sekund przed końcem przegranej walki ustrzelił Alexandra Volkova, doprowadziły do takiego a nie innego rozwiązania.

W rozmowie z ESPN.com DC przyznał, że nadal boryka się co prawda z kontuzją ręki, ale…

Nie sądziłem, że wystąpię na tej gali, ale propozycja była naprawdę dobra.

– przyznał mistrz.

Szczerze mówiąc, nie było opcji, żebym odmówił. Szczególnie przeciwko takiemu gościowi jak Derrick, który nie jest znany z kondycji. Muszę zacząć mocno i mam nadzieję, że zachowam więcej sił, nawet z krótkim obozem.

DC już wiele miesięcy temu zapowiedział, że karierę sportową zakończy, gdy w marcu przyszłego roku stuknie mu 40 lat. I tego się trzyma, zapowiadając, że prawdopodobnie po pojedynku z Czarną Bestią jeszcze tylko raz wejdzie do oktagonu. Nie ukrywa jednocześnie, że ma pewien dylemat w kwestii rywala…

Wliczając starcie z Lewisem, myślę, że zostały mi dwie walki. Kto wie, może na dobre mi ostatecznie wyjdzie, że nie mam teraz przed sobą całego długiego obozu przygotowawczego, w którym mocno był się porozbijał.

– powiedział.

To może przedłużyć wszystko dla mnie, ale w tej chwili wydaje mi się, że ta walka i może jeszcze jedna. Mogę ciągle walczyć w marcu i skończyć emeryturą. Rywal, na którym mi najbardziej zależy, to Jones, bo pokonał mnie dwa razy. Finansowo więcej znaczyłby jednak Lesnar. Wydaje mi się, że zawsze wybrałbym tego, na którym mi bardziej zależcy, ale moja żona może mieć w tym temacie inne zdanie.

Zestawienie Daniela Cormiera z Derrickiem Lewisem wywołało ostrą reakcję ze strony byłego mistrza kategorii ciężkiej Stipego Miocica, który od czasu porażki z DC podczas lipcowej gali UFC 226 domagał się rewanżu. Reprezentant American Kickboxing Academy podszedł jednak do tematu rozbrajająco szczerze.

Nie zaakceptowałbym rewanżu ze Stipe Miocicem. Nie w takich okolicznościach.

– przyznał Cormier.

Nie mówię, że Derrick nie jest mocny, ale Stipe jest w stanie pokonać mnie na różne sposoby. Robi wiele rzeczy dobrze. A w tej walce wydaje mi się, że Derrick aby wygrać, musi mnie znokautować.

Na ogół gdy gość ma tylko jedną drogę do zwycięstwa, radzę sobie całkiem nieźle. Przyznaję więc, że rywal miał tutaj znaczenie.

Słowa te nie pozostały bez natychmiastowej reakcji ze strony Miocica.

Jedno zwycięstwo to przypadek. Pobiłem rekord kolejnych obron pasa kategorii ciężkiej. Dlatego uciekłeś przede mną 3 listopada. Gwarantuję, że następnym razem skończy się inaczej. #HWGOAT

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button