„Zawsze dam temu człowiekowi rewanż” – Conor McGregor otwarty na trylogię z Natem Diazem
Sposobiący się do pojedynku z Khabibem Nurmagomedovem podczas gali UFC 229 w Las Vegas Conor McGregor opowiedział o kolejnych pojedynkach, jakie chciałby stoczyć.
W sobotę czeka go piekielnie trudna – przynajmniej na papierze – konfrontacja z Khabibem Nurmagomedovem o złoto kategorii lekkiej podczas gali UFC 229 w Las Vegas, ale Conor McGregor chętnie opowiada o swoich dalszych planach sportowych. Niby jeszcze nieskonkretyzowanych – ale bogatych.
W ocenie wielu największą medialnie potyczką, jaką Irlandczyk mógłby stoczyć w oktagonie UFC, jest ta z byłym podwójnym mistrzem Georgesem Sain-Pierrem. Kanadyjczyk wyrażał już wcześniej zainteresowanie konfrontacją ze zwycięzcą sobotniego dagestańsko-irlandzkiego pojedynku.
Co zatem powiedziałby na walkę z Rushem Irlandczyk?
Jasne. Zobaczymy, co się wydarzy.
– stwierdził Notorious bez większego jednak entuzjazmu.
Nie wydaje mi się jednak, żeby to była następna walka. Osobiście taka walka nic mi nie daje. Prawdopodobnie wolałbym walczyć o pas 170 funtów. Nie zamierzam jednak tego wykluczać w przyszłości.
Okazuje się, że 30-letni dublińczyk ma na oku kogoś zupełnie innego – liczącego już sobie 43 lata byłego dominatora kategorii średniej, który ma też za sobą występy w 205 funtach, Andersona Silvę.
Wiesz, jaka walka byłaby świetna? Z Andersonem Silvą.
– wypalił McGregor.
Co u niego? Anderson Silva byłby świetny. Jestem zainteresowany walką z Andersonem Silvą w którymś momencie. Jak Boga kocham. Anderson to legenda tego sportu.
Jak jest różnica między nim i Georgesem? Jaka jest różnica? Dokładnie to samo! Zamierzam więc robić takie walki, jakie mnie interesują. To byłaby cholernie dobra walka.
Słowa te padną z pewnością na podatny brazylijski grunt, bo Pająk zapowiadał chęć stoczenia walki z Conorem McGregorem jeszcze w 2016 roku. I zdania nie zmienił, bo ledwie trzy miesiące temu powtórzył, że marzy mu się starcie z Irlandczykiem.
Nigdy nie opowiadam o tym, z kim chciałbym walczyć, z kim nie chciałbym walczyć, ale jedyną osobą, która jest tu wyjątkiem to Conor McGregor – chciałbym się z nim sprawdzić.
– powiedział Pająk w lipcu w rozmowie z Combate.com.
Nie sądzę jednak, aby chciał się bić w mojej kategorii wagowej
Jest jednak jeszcze jeden zawodnik, który znajduje się na radarze Conora McGregore – to jego jedyny oktagonowy pogromca Nate Diaz. Irlandczyk przegrał z nim pierwszą walkę przez poddanie, drugą zwyciężając większościową decyzją sędziowską.
Nate Diaz zawsze będzie miał u mnie rewanż.
– stwierdził Notorious.
Bez względu na to, co się wydarzy – zawsze dam temu człowiekowi jego rewanż. On dał rewanż mnie – ja dam rewanż jemu. Tak się sprawy mają. Kiedy? Nie wiem. Czy teraz, czy później – nie wiadomo. Ale skończymy tę trylogię. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Ponadto Irlandczyk nie wykluczył też powrotu do… boksu. Nadal marzy mu się bowiem rewanżowe starcie między linami z Floydem Mayweatherem Jr., choć oczywiście chętnie powitałby go też w formule MMA. Nie interesują go natomiast żadne mieszane zasady, o których swego czasu spekulowano.
*****
Zapraszamy do naszych analiz walki Khabiba z Conorem:
Khabib vs. McGregor #1 – dagestański król obaleń
Khabib vs. McGregor #2 – jak pozbawić skrzydeł Orła?
Khabib vs. McGregor #3 – irlandzkie antyzapasy