Rory MacDonald zabiera głos po klęsce z Gegardem Mousasim
Rory MacDonald opublikował w mediach społecznościowych wpis podsumowujący jego nieudaną walkę z Gegardem Mousasim podczas gali Bellator 206.
Rory MacDonald nie będzie miło wspominał gali Bellator 206 w San Jose, gdzie w walce wieczoru stanął w szranki z mistrzem kategorii średniej Gegardem Mousasim.
Mało aktywny Kanadyjczyk został zdominowany i ostatecznie w drugiej rundzie ubity uderzeniami z góry, które jeszcze odklepał.
Nie pojawił się na konferencji prasowej po gali, ponieważ z powodu odniesionych w walce obrażeń przetransportowano go do szpitala. Nieudany występ Czerwony Król podsumował jednak w mediach społecznościowych, publikując krótki wpis.
https://www.instagram.com/p/BoW5CNuHtat/
Ostatni wieczór był dla mnie ciężki, niestety nie pojawiłem się w klatce mentalnie, aby podjąć wyrównaną walkę, zamiast tego zastygając. W tym sporcie płacisz wysoką cenę, jeśli nie jesteś w pełni skoncentrowany i gotowy. Mam zero wymówek, Gegard był fantastycznym mistrzem ostatniego wieczoru. Chciałbym tylko odpowiedzieć na pytania o to, co stało się tego wieczoru. Dziękuję wam wszystkim za wsparcie. Niech was Bóg błogosławi.
Nie wiadomo natomiast nic na temat stanu zdrowia Kanadyjczyka, a szczególnie jego pogruchotanego – prawdopodobnie – nosa, który w przeszłości sprawił mu masę problemów, zmuszając go do długiej przerwy od występów.
Rory MacDonald ma już jednak kolejną zaplanowaną walkę. W ćwierćfinale Grand Prix wagi półśredniej skrzyżuje rękawice z Jonem Fitchem. Zapytany o ten właśnie pojedynek podczas konferencji prasowej po gali, sternik Ballatora wyraził wiarę i nadzieję, że dojdzie do niego w okolicach lutego przyszłego roku.
*****