Jan Błachowicz „chętnie przywita” Jona Jonesa z powrotem w oktagonie
Sklasyfikowany na 3. miejscu w rankingu kategorii półciężkiej Jan Błachowicz zabrał głos na temat powrotu do akcji byłego dominatora dywizji, Jona Jonesa.
Rozpędzony czterema zwycięstwami z rzędu – a serią taką w kategorii półciężkiej nie może pochwalić się żaden inny zawodnik – Jan Błachowicz od czasu rozmontowania w Moskwie Nikity Krylova stawia sobie jasny cel – chce walczyć o złoto.
O ile jednak jeszcze kilka dni temu scenariusz taki – tj. walka cieszynianina z Alexandrem Gustafssonem o zwakowany przez Daniela Cormiera pas – nosił znamiona realnego, to teraz sytuacja mocno się zmieniła. Wszystko z uwagi na 15-miesięczne jedynie zawieszenie dla byłego dominatora 205 funtów Jona Jonesa, który już 28 października będzie uprawniony do walki.
O ile zatem wcześniej Cieszyński Książę zapraszał w tany Cormiera i Gustafssona, tak teraz do jego listy życzeń dołączył też Jones.
Też mogę go chętnie przywitać po powrocie.
– powiedział Błachowicz w rozmowie z MMANews.pl.
Możemy to zrobić właśnie od razu o pas, jeśli DC się jakoś zdeklaruje w jakąkolwiek stronę. Tyle. Tak naprawdę to czas pokaże. Na razie jeszcze nie wrócił, jeszcze nie zrobił żadnej walki. Może go za chwilę złapią znowu na czymś.
O zestawienie z Bonesem łatwo jednak nie będzie, bo gotowość na starcie z Amerykaninem wyraził też Mauler – a obaj dali przecież pięć lat temu porywającą i bardzo wyrównaną walkę.
Ja też się podpisuję pod tym. Też mogę to zrobić z nim od razu.
– powiedział Polak o wyzwaniu rzuconym Jonesowi przez Gustafssona.
Kiedy do akcji powróci Jones – póki co nie wiadomo. Spekulowano, że pojawi się w oktagonie już podczas listopadowej gali UFC 230 w Nowym Jorku, ale sternik amerykańskiego giganta Dana White wykluczył taki scenariusz, snując wizję powrotu Bonesa na początku przyszłego roku.
Jeśli zaś chodzi o ocenę jeno 15-miesięcznego zawieszenia dla Jonesa, Błachowicz podziela zdanie większości zawodników.
Każdy wie, o co chodzi. Chodzi o pieniądze. Generuje pieniądze, ludzie chcą go oglądać.
– powiedział.
Nie ma sensu się nad tym rozwodzić, zastanawiać i myśleć o tym, bo szkoda energii po prostu. I tak tego nie zmienię.
*****